Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Modlitwa niewierzącego

Zimny i obcy jak kosmos, absolut rzucił nas na peryferie bytu, w ciemność świadomego życia, które wszystko pogrąża w mroku swym światłem.

To nieprawda, że niewierzący się nie modlą. Robią to po swojemu. Bóg nie musi istnieć, żeby się do niego modlić, tak jak życie nie musi być wieczne, aby trzeba było żyć, a dobro nie musi być bez skazy, aby było dobre. Nie wierzyć w Boga to tylko nie wierzyć w wiarę. Wszechmogący Bóg obejdzie się bez istnienia, tak jak człowiek obejdzie się bez istniejącego Boga. Czyż nie można żyć i umrzeć bez Boga u swego boku? Można. I tej możności, ba, tej konieczności, nikt nie może człowiekowi odebrać. Kimkolwiek jesteś, Boże, nie masz takiej mocy, by zabrać mi moją niemoc i nicość. Moje jest królestwo skończoności, a twoja jest tylko nieskończoność. Jakże ci współczuję. Masz tylko siebie. Jakże nudna jest twa potęga i jakże okrutna twoja nieśmiertelność. Ja odejdę – ty musisz zostać. Czy modlisz się sam do siebie o zmiłowanie? Ach, ty nie możesz się modlić. Wszak masz wszystko. Całego siebie…

Jesteśmy przewrotni, tworząc twój obraz na swoje podobieństwo. My, bałwochwalcy, posunęliśmy się do ostateczności, czcząc człowieka w tobie. Przed sobą się korzymy, siebie się w tobie lękamy i w sobie pokładamy nadzieję, składając swój los w twoje ręce. Jesteś dzieckiem naszego bluźnierstwa, naszego lęku i naszej pychy. A jednak wierzymy, że jesteś nie tylko człowiekiem. Wierzący czują twoją obecność, twoje wścibskie oko i twoją przemożną i nieodwołalną wolę. Niewierzący czują zaś ciężar idei Najwyższej Istoty, którą przodkowie obciążyli umysły i serca ludów. Choć istniejesz na łasce naszej wyobraźni, ciężar twojej idei jest prawdziwy i dojmujący. Tak jak prawdziwa jest nadzieja ożywiająca tę ideę. Dla wierzących to nadzieja drugiego, doskonałego życia. Dla niewierzących – nadzieja, że śmierć usprawiedliwia nasze nikłe życie i stwarza granice, w których skończone dobro, na jakie nas stać, jest prawdziwym dobrem.

Polityka 17/18.2017 (3108) z dnia 25.04.2017; Felietony; s. 160
Reklama