Joanna Schmidt chce walczyć z hejtem wobec kobiet. Zmotywowały ją osobiste doświadczenia
W tym tygodniu Joanna Schmidt, wiceprzewodnicząca Nowoczesnej, rejestruje w sądzie fundację „Bo Tak!”. Fundacja – jak czytamy w statucie – „jest apolityczna i nie jest związana z żadnym wyznaniem”. Skąd taka nazwa? – Liczę na to, że dzięki działalności mojej fundacji więcej kobiet włączy się w życie publiczne. Na pytanie, dlaczego jest to tak ważne, posłanka odpowiada: – Bo tak! Wiem, że takie uzasadnienie czasami wystarcza kobietom do podjęcia walki o to, na czym im zależy – mówi Joanna Schmidt, prywatnie partnerka Ryszarda Petru.
Schmidt dodaje, że nadal za dużo kobiet w Polsce musi się tłumaczyć ze swoich decyzji i wyborów życiowych. I wspomina, że ona sama, matka trójki dzieci, posłanka, wcześniej doświadczona businesswoman, również wzywana była do tablicy i oceniana. – W tym obszarze jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia w Polsce, by wyrównać różnice postrzegania kobiet i mężczyzn w sferze publicznej – dodaje posłanka.
Joanna Schmidt chce w ramach fundacji wspierać kobiety zaangażowane w życie publiczne oraz te, które dopiero myślą o zaangażowaniu się w politykę. W celach ustanowionej przez siebie fundacji zapisała również: propagowanie idei przedsiębiorczości kobiet, popularyzowanie międzynarodowych standardów w zakresie aktywności obywatelskiej; inicjowanie i wspomaganie współpracy kobiet; walka z hejtem.
Schmidt zna swoje słabe strony
Schmidt mówi, że osobiste doświadczenia wzmocniły ją i zmotywowały do działania. Teraz buduje zespół ekspertów, z którym będzie organizowała szkolenia dla kobiet.