Trybunał Sprawiedliwości UE nakazał wstrzymać wycinkę w Puszczy Białowieskiej. Oznacza to, że w tzw. gospodarczych lasach puszczy leśnicy mogą prowadzić prace jedynie pod ściśle określonymi warunkami.
W praktyce – tak postanowienie interpretuje m.in. jedna z organizacji pozarządowych monitorujących sytuację w puszczy, Lasy Państwowe czekają na wytyczne rządu – w Nadleśnictwie Białowieża wolno ciąć wyłącznie w sytuacjach zagrażających bezpieczeństwu publicznemu. W dwóch pozostałych puszczańskich nadleśnictwach leśnicy mogą wycinać tylko w najmniej cennych przyrodniczo miejscach. Nigdzie nie mogą usuwać ponadstuletnich martwych świerków, zabijanych przez chrząszcza kornika drukarza.
Od wielu tygodni wszystkie te działania są praktyką, która prowadzi – według rzeszy naukowców, w tym specjalistów UNESCO i ekologicznych organizacji pozarządowych – do dewastacji jednego z najlepiej zachowanych lasów naturalnych w Europie.
Wniosek przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej skierowała do Trybunału Sprawiedliwości UE Komisja Europejska. Wydając swoje postanowienie, Trybunał uznał, że do czasu wydania ostatecznego orzeczenia musi obronić Puszczę Białowieską przed ministrem środowiska Janem Szyszką oraz rządem Prawa i Sprawiedliwości, bo walcząc z kornikiem, niszczą chronione prawem europejskim siedliska i zagrażają mieszkającym tam chronionym gatunkom.
Będzie zaskoczeniem, jeśli minister środowiska postanowienia Trybunału uszanuje. Wnioskując z jego dotychczasowych dokonań, należy się spodziewać, że raczej postanowienie zignoruje i nakaże leśnikom ciąć, jak cięli, choćby pod pozorem zachowania bezpieczeństwa, zwłaszcza pożarowego.