Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Społeczeństwo w likwidacji

Przy-PISy Redaktora Naczelnego

Ta władza we wszystkim, co robi, ma jakąś trudną do zrozumienia nadwyżkę arogancji i agresji.

Dwa najważniejsze wydarzenia sezonu politycznego – ogłoszenie wyników wyborów w Niemczech i ogłoszenie ustaw sądowych prezydenta Andrzeja Dudy – przyniosły podobne rozstrzygnięcia: jest mniej więcej tak, jak wszyscy się spodziewali, a najważniejsza i najciekawsza gra dopiero się zaczyna. Jednak cokolwiek się stanie, dla rządzącej w Polsce formacji zmienia się kontekst zarówno zagranicznej, jak i wewnętrznej polityki. Dziś bardziej gorący wydaje się front wewnętrzny. Na dramatyczne pytanie postawione w prasowym wywiadzie przez prezesa Kaczyńskiego „Czy prezydent jest z nami?”, jednoznaczna odpowiedź nie padła. Mimo że propozycje Andrzeja Dudy zamykają się w formule „Ziobro plus”, czyli są bardziej cywilizowaną (niż zaproponowana wcześniej przez ministra sprawiedliwości) formułą naruszenia trójpodziału władzy, PiS zachował wobec prezydenta chłodny dystans. Nie padła deklaracja wojny na górze ani też pokoju na ziemi. Także opozycja, która mniej lub bardziej jawnie liczyła na „bunt Dudy”, może się czuć skonfundowana. Prezydent usytuował się gdzieś pomiędzy frontami, ale jednak zdecydowanie bliżej okopów PiS.

Andrzej Duda, ogłaszając swoje propozycje, wyraźnie pozował na ponadpartyjnego arbitra, kierującego reformę sądownictwa do „zwykłych ludzi, często krzywdzonych przez wymiar sprawiedliwości”. Ale już samo użycie formuły o „krzywdzie sądowej” – jakby żywcem zaczerpnięte ze słynnej kampanii na billboardach – odsłania pisowską naturę projektów. Tak czy owak, władza sądownicza nie jest bowiem godna samodzielności i niezależności, z jakichś (sobie znanych) powodów krzywdzi ludzi, powinna więc podlegać surowej kontroli sprawowanej przez polityków. Z tym że najbardziej przez prezydenta, który – co Andrzej Duda uznał za oczywiste – powołuje sędziów, choć konstytucja jako żywo takiej władzy mu nie daje, ograniczając tu kompetencje głowy państwa do czynności formalnych.

Polityka 39.2017 (3129) z dnia 26.09.2017; Komentarze; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "Społeczeństwo w likwidacji"
Reklama