Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Zamach na sądownictwo

Protest w Warszawie. 20 lipca 2017 r. Protest w Warszawie. 20 lipca 2017 r. Piotr Małecki/Napo Images / Forum

Sądy i konstytucja przestają być już dla PiS problemem. Na Gwiazdkę prezydent dostał do podpisu ustawy o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Andrzej Duda, po lipcowych wetach, w nowych ustawach sądowych wywalczył sobie władzę w Sądzie Najwyższym. Jednak przyznanie prezydentowi kompetencji, których nie wymienia konstytucja, wymaga kontrasygnaty premiera, czyli właściwie prezesa PiS.

W nowym roku wejdzie w życie ustawa o KRS. 15 sędziów straci w niej miejsca, a obóz władzy zyska większość. Partia będzie też obsadzać co najmniej 80 miejsc w Sądzie Najwyższym, czyli blisko 70 proc. składu SN. Mianując rzecznika dyscyplinarnego i mając wpływ na skład Izby Dyscyplinarnej SN, prokurator generalny Zbigniew Ziobro będzie mógł doprowadzić do ukarania każdego sędziego w Polsce. Także w sprawach już prawomocnie zakończonych, bo będzie je można wznawiać i nałożyć na sędziego karę dyscyplinarną, włącznie z wydaleniem z zawodu. Minister sprawiedliwości już odwołał kilkunastu prezesów sądów na mocy ustawy o ustroju sądów powszechnych, której Andrzej Duda nie zawetował. Władza do reszty sparaliżowała już Trybunał Konstytucyjny i to tak, że opozycja czy RPO nie widzą już nawet sensu skarżyć się do TK na niekonstytucyjne ich zdaniem prawo.

Trybunał pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej w 2017 r. wydał 87 rozstrzygnięć, czyli zaledwie 36 proc. tego, co w 2015 r. (236 rozstrzygnięć). Ale to nie przeszkodziło Andrzejowi Dudzie twierdzić ostatnio pod dachem TK, że „obecnie sytuacja wraca do normy, Trybunał wrócił do normalnej pracy”. Co zatem jest normą? Czy wybierani przez władzę sędziowie będą sądzili zgodnie z jej oczekiwaniami? Wraz z wejściem w życie ustaw sądowych sędziowie tracą gwarancje niezawisłości.

Według RPO Adama Bodnara w kraju tworzy się właśnie system konkurencyjnego autorytaryzmu.

Polityka 51/52.2017 (3141) z dnia 17.12.2017; Ludzie i wydarzenia. Kraj 2017; s. 11
Reklama