Obchody 50. rocznicy Marca wywołały falę wspomnień, uroczystości i przemówień, także publikacji. Stały się okazją, by ukazać różne prawdy i odmienne punkty widzenia, często powodowane dzisiejszymi emocjami. Można było nawet usłyszeć, że wreszcie mogła objawić się pełna i istotna prawda o roku 1968, przez wiele lat przesłaniana pretensjami żydowskimi i pamięcią o kolejnym wypędzeniu – jakoby przez Polaków i przez Polskę. Nie brakowało wypowiedzi kuriozalnych, wręcz podłych, przypominających te najgorsze sprzed 50 laty, gdy przedstawiano Polskę jako obiekt ataku Bonn i Tel Awiwu, a przymusowych emigrantów jako uciekinierów obawiających się rozliczeń za stalinizm, za zbrodnie i zniewalanie Polski.