Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Pressing, drybling, offside

Opozycja w obronie i ataku

Kołobrzeg, spotkanie Koalicji Obywatelskiej. Kołobrzeg, spotkanie Koalicji Obywatelskiej. PO / materiały prasowe
Politycy ustawiają się do decydującej rozgrywki. Opozycja ma nadzieję na wyborczy hat trick: obronę samorządów, a dalej sukces w eurowyborach, który poniesie do zwycięstwa w boju o parlament. Ale władza ma pomysł na kontratak.
Młodych o ważkości wyborów ma przekonać zainicjowana przez PO pod patronatem Lecha Wałęsy Akcja WWW – czyli Wolontariusze Wolnych Wyborów.Łukasz Dejnarowicz/Forum Młodych o ważkości wyborów ma przekonać zainicjowana przez PO pod patronatem Lecha Wałęsy Akcja WWW – czyli Wolontariusze Wolnych Wyborów.

Teoretycznie PiS mógłby taką zagrywką pomóc Platformie: manewr ze zmianą ordynacji wyborczej do europarlamentu, którą partia rządząca zapowiada, powinien wepchnąć lewicowe byty w Koalicję Obywatelską, ułatwić polityczne targi, ziścić plan Schetyny o starciu dwóch bloków. Ale w polityce rzadko kiedy jest tak, jak to wygląda na pierwszy rzut oka. Wzmocnienie systemu de facto dwupartyjnego może być efektem ubocznym – korzystnym dla Platformy – ale przecież stratedzy z Nowogrodzkiej nie grają na umocnienie rywala. Wiedzą, że największa partia opozycyjna, nawet w porozumieniu z Nowoczesną, jest za słaba, aby przegonić PiS, a porozumienie z lewicą staje się coraz trudniejsze. Bo z jednej strony jest dość bezideowe SLD – podbudowane w sondażach, z przewodniczącym, który skupia się głównie na atakowaniu szefa PO, z drugiej zaś – niezborne środowiska skupione wokół Barbary Nowackiej i Roberta Biedronia. Lewica nawet sama ze sobą nie potrafi się dogadać, a co dopiero porozumieć z przedstawicielami politycznego centrum. I na to właśnie nieogarnięcie opozycji liczy PiS.

Ale przeformatowanie zasad wyborów do PE tak, aby wykluczyć z podziału mandatów mniejszych graczy, porządkuje też sytuację po prawej stronie: demontuje ruch Kukiza, temperuje ambicje Ziobry i Gowina, a przede wszystkim sprawia, że oderwanie się od obrzeży obozu rządzącego narodowo-katolickiej partii pod wodzą Antoniego Macierewicza staje się nieopłacalne. O wyłonieniu się przed eurowyborami nowego politycznego bytu pobłogosławionego przez ojca Rydzyka plotkuje się w sejmowych kuluarach już od kilku tygodni. Nie bez przyczyny. – Biorąc pod uwagę to, jak traktują Antoniego, zupełnie bym się nie zdziwił, gdyby wyszedł. Wycinają jego ludzi, to są czystki – twierdzi jeden z posłów PiS.

Polityka 27.2018 (3167) z dnia 03.07.2018; Temat tygodnia; s. 15
Oryginalny tytuł tekstu: "Pressing, drybling, offside"
Reklama