Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

PiS i VAR

Jerzy Baczyński Jerzy Baczyński Polityka
Sąd Najwyższy nie ma żadnych kompetencji ani interesów, aby podważać jakiekolwiek „reformy PiS”, jest jedynie strażnikiem procedur i prawa.

Stosunkowo niewielki zasięg ulicznych protestów w obronie wolnych sądów nie da się wytłumaczyć wakacjami, bo w ubiegłym roku pamiętne wielkie demonstracje też odbywały się w lipcu. Jedno z wyjaśnień jest takie, że w ogóle Sąd Najwyższy to dla obywatela instytucja odległa, teoretyczna, z którą na ogół nikt nie ma bezpośrednio do czynienia, więc i o emocje trudno. Wielu mądrych prawników próbuje więc „na cito” tłumaczyć, dlaczego ten „sąd prawa” jest dla wymiaru sprawiedliwości absolutnie kluczowy.

Ponieważ ostatnio żyjemy w atmosferze mundialowej, proponuję, żeby do klasycznych opisów dodawać też porównanie piłkarskie, że SN to taki VAR (czyli spopularyzowany na mundialu system kontroli sędziowania, pisze o nim Marcin Piątek). Sędzia, nawet najbardziej niezależny, uczciwy i kompetentny, może się pomylić w ocenie faktów czy ich interpretacji i wtedy, na szczęście, wkracza VAR – piłkarski sąd ostateczny. Łatwo sobie wyobrazić, co by było, gdyby jedna z drużyn przejęła kontrolę nad systemem. Najkrócej: byłoby po zawodach. Ale może rzeczywiście SN słabo nadaje się do wywoływania masowych reakcji, a i sama Pani Prezes Gersdorf mobilizacji nie ułatwia, co właśnie potwierdziła swoją decyzją o pójściu na urlop. Więc pewna zdawkowość obecnych protestów może wynikać zarówno z charakteru samego konfliktu, jak też – co chyba ważniejsze – z rozczarowania pozornym sukcesem ubiegłorocznego zrywu.

Ówczesne weta Andrzeja Dudy ożywiły nadzieje, że rewolucja pisowska jednak zatrzyma się na schodach Pałacu Sprawiedliwości. Dziś już wiemy, że nic z tych rzeczy: wtargnęła do środka. Andrzej Duda po paru tygodniach hamletyzowania ostatecznie przyklepał partyjny zamach na instytucje sądownicze.

Polityka 28.2018 (3168) z dnia 10.07.2018; Przy-PISy Naczelnego; s. 6
Reklama