Trudno uwierzyć, że jeśli ktoś zna Watersa lub jego dawnych kolegów z Pink Floyd, mógł ich nie brać za lewicowców.
Tablice, które wyświetlił na swoich sierpniowych występach w Polsce Roger Waters – „Konstytucja! Konstytucja!”, a później „Powstrzymać nieświęty związek państwa i Kościoła, szczególnie w Polsce!” – były najmocniejszym akcentem i tak gorącego politycznie koncertowego lata. Najmocniej oburzyło to prawicowych publicystów, a niektórych fanów skłoniło do kuriozalnych deklaracji o wyrzucaniu płyt Watersa. Na co pojawiały się odpowiedzi, że najłatwiej wyrzucać płyty, których się nigdy nie miało.
Polityka
33.2018
(3173) z dnia 13.08.2018;
Komentarze;
s. 9
Oryginalny tytuł tekstu: "Muzycy warci posłuchania"