Po trzech latach rządzenia minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie waha się w wywiadzie dla „Sieci” powiedzieć: „Okres, kiedy rząd nieformalnie wywierał na prokuraturę polityczną presję, ale od jej błędów umywał ręce, a więc eksperyment zarządzony przez Platformę Obywatelską, przyniósł fatalne owoce. Miał dramatyczny wpływ na mentalność prokuratorów. Standard pracy jest dziś dużo niższy, można wręcz mówić o zapaści”. Wina Tuska.
Na pytanie „Newsweeka”, co najbardziej uwiera w polskich realiach, aktor Jerzy Radziwiłowicz odpowiada: „Uwiera wszystko. To, jak ci ludzie się wypowiadają, jest okropnie irytujące. Przecież chyba nawet dziecko już rozumie, że nie jest tak, jak próbują nam wmówić. Kłamstwo, szyderstwo, chamstwo i buta tej władzy są nie do zniesienia. (...) Na milczeniu, zmęczeniu, przyzwoleniu i strachu PiS buduje swoją siłę”.
Były członek KRS Łukasz Bojarski ostrzega kandydatów do „odnawianego” Sądu Najwyższego („Dziennik Gazeta Prawna”, dodatek „Prawnik”): „Każdy, kto się zgłosił, bierze udział w głęboko niemoralnym przedsięwzięciu i poniesie tego konsekwencje. Symbolicznie każdy z tych kandydatów wyrzuca z sądu takie osoby jak sędzia Stanisław Zabłocki i zajmuje ich miejsce (niezależnie od tego, do jakiej izby startuje). Każda z tych osób legitymizuje łamanie konstytucji, zasad państwa prawa, brutalny polityczny atak na ustrój i sądy. Każda bierze udział w kampanii nienawiści, staje w szeregu z twórcami kampanii antysądowej w polskim rządzie i Polskiej Fundacji Narodowej. (...) I każda z tych osób skazuje się na infamię”.
Tomasz Pietryga zwraca w „Rzeczpospolitej” uwagę na tryb przesłuchań kandydatów do SN: „Bardzo źle się zatem stało, że KRS nie zdecydowała się na jawne przesłuchania kandydatów.