Kraj

Chorowite służby

Policyjne L4

Jakie są najczęstsze powody zwolnień w policji? Nadciśnienie, infekcje, stres w pracy i wypalenie zawodowe. Jakie są najczęstsze powody zwolnień w policji? Nadciśnienie, infekcje, stres w pracy i wypalenie zawodowe. Wojciech Kryński / Forum

Służby mundurowe znalazły się w trudnym położeniu, kiedy 30 tys. policjantów wyemigrowało na zwolnienia lekarskie. Ta przedziwna epidemia, nazwana „psią grypą”, przetrzebiła komisariaty, na ulicach zabrakło patroli, a nawet zabezpieczania rozpraw w sądach. Nikt specjalnie nie ukrywał, że to element protestu funkcjonariuszy domagających się podwyżek i przywilejów emerytalnych. Porozumienie udało się osiągnąć na trzy dni przed Świętem Niepodległości, w obliczu groźnej absencji przy zapewnieniu bezpieczeństwa podczas licznych imprez – ale pozostało pytanie o źródła tej tajemniczej plagi oraz o to, ilu lekarzy zostało w nią wciągniętych?

Akurat nie tak dawno cała Polska była świadkiem, jak inspektorzy sanepidu krok po kroku dociekali przyczyn wybuchu odry na Mazowszu. W wypadku masowych zachorowań w policji główny inspektor sanitarny nie ma jednak nic do roboty. Bo to nie odra ani grypa spowodowały ten pomór, więc wydawałoby się, że cała nadzieja tylko w kontrolerach ZUS. Ale tylko teoretycznie! Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który szczyci się tym, że w pierwszej połowie tego roku wziął pod lupę ponad 240 tys. zwolnień lekarskich i wstrzymał wypłaty świadczeń chorobowych na kwotę ponad 12 mln zł, policji kontrolować nie może. Prawo stanowi bowiem, że weryfikację zwolnień przeprowadzają w tym sektorze tylko komisje lekarskie MSWiA oraz przełożeni policjantów. Służby mundurowe nie podlegają pod ZUS – objęte są odrębnym systemem zaopatrzenia emerytalnego, również w zakresie świadczenia na wypadek choroby.

Wielu policjantów od dawna nadużywało przywileju korzystania z L4 – opowiada jeden z lekarzy pragnący zachować anonimowość. – A niektórzy chorowali po prostu na lenia. Jeśli na zwolnieniu dostają 80 proc.

Polityka 46.2018 (3186) z dnia 13.11.2018; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Chorowite służby"
Reklama