Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kwadratura tajemnicy

Prokuratura przesłuchuje tłumaczkę Donalda Tuska

Obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. W środku, pomiędzy premierami Tuskiem i Putinem, Magda Fitas-Dukaczewska. Obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. W środku, pomiędzy premierami Tuskiem i Putinem, Magda Fitas-Dukaczewska. Maksymilian Rigamonti / Reporter
Prokuratura odroczyła przesłuchanie tłumaczki rozmów premiera Tuska z ówczesnym premierem Putinem na miejscu katastrofy smoleńskiej, do czasu, aż sąd rozpatrzy jej odwołanie.

Sąd będzie miał niełatwe zadanie. Prawo słabo chroni tajemnicę tłumacza, a rozmowa dwóch polityków, nawet najwyższej rangi, nie jest chroniona tajemnicą z mocy prawa. W Polsce nie istnieje prawna ochrona tajemnicy dyplomatycznej. Sąd nie będzie się też mógł podeprzeć orzecznictwem, bo sprawa jest precedensowa. Nigdy dotąd nie zdarzyło się, by próbowano wymuszać na tłumaczu zeznania o treści rozmów dyplomatycznych w cztery oczy. Chodzi o ustalenie, czy Donald Tusk dopuścił się zdrady dyplomatycznej, godząc się na śledztwo w trybie konwencji chicagowskiej, czyli prowadzone przez kraj, w którym miała miejsce katastrofa. To, jakie prawo powinno być zastosowane, jest do dziś kwestią sporną, ale prokuratura ma nadzieję udowodnić, że Tusk zmówił się z Putinem, na miejscu katastrofy, nad dymiącym wrakiem samolotu. Że celowo działał na szkodę Polski. Prokuratura jest całkowicie podporządkowana rządowi, a więc można przypuszczać, że śledztwo ma prowadzić do kompromitacji politycznego przeciwnika.

Siedmiu byłych prezydentów i premierów, których rozmowy tłumaczyła wezwana przez prokuraturę Magdalena Fitas-Dukaczewska, podpisało list protestacyjny. Ostrzegają, że złamanie obyczaju poszanowania tajemnicy „narazi polską dyplomację na utratę wiarygodności w przyszłych kontaktach zagranicznych”.

Obok wątku politycznego nie mniej ważny jest prawny. Czy i z jaką tajemnicą mamy do czynienia? Na pewno z tajemnicą tłumacza. Kodeks Tłumacza Przysięgłego zobowiązuje go „do zachowania tajemnicy zawodowej, którą objęte są wszelkie informacje uzyskane w związku z tłumaczeniem”. Ale Kodeks postępowania karnego pozwala łatwo tę tajemnicę uchylić: może to zrobić prokurator (przysługuje zażalenie do sądu) i nie musi wcale udowadniać – jak w przypadku dziennikarzy, lekarzy czy adwokatów – że przemawia za tym interes wymiaru sprawiedliwości.

Polityka 2.2019 (3193) z dnia 08.01.2019; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Kwadratura tajemnicy"
Reklama