Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Słowa i czyny

Przy-PISy Zastępcy Redaktora Naczelnego

Polityka

Po dramacie w Gdańsku ważni politycy obozu władzy starają się – z lepszym lub gorszym skutkiem – pokazywać wyciszenie i wzniosły nastrój „zgody narodowej”. Premier Morawiecki ogłosił konieczność dokonania „przełomu”. Mówił niedawno: „uczyńmy nasze życie publiczne lepszym, a debatę publiczną (…) mądrzejszą i pełną należytego szacunku do siebie nawzajem”. Prezes Kaczyński na sobotniej konferencji swojej partii mówił, iż „potrzebny jest dialog” i że podział w Polsce jest za głęboki, według lidera PiS „tworzony celowo i w wielkiej mierze sztucznie”.

Wygląda to wszystko jak żart, jeśli zestawi się te słowa z codziennym przekazem podległej obozowi rządzącemu TVP, której zresztą, wraz z publicznym radiem, ma być niedługo przekazane kolejne ponad miliard złotych z państwowej kasy. Pytanie więc, kogo premier Morawiecki chce przekonać do swojej wizji „przełomu” skoro musi wiedzieć, co się dzieje na wizji i fonii mediów publicznych. Kogo ma na myśli Kaczyński, mówiąc o tworzonych celowo podziałach, czy widzi tu jakąś rolę TVP? Propagandę „narodowych” mediów – co prawda najbardziej nieśmiało, jak się da – krytykują już prezydent Duda, szef KRRiT, wicepremier Gowin, inni posłowie i działacze Zjednoczonej Prawicy, ale premier, jak widać, uznaje, że nie ma tematu, a przy okazji skrytykował media prywatne, sugerując, że kojarzą mu się z czasami Jerzego Urbana (czy to aby nie zwiastun powrotu do tematu „repolonizacji”?). Może unika tematu mediów publicznych, ponieważ wie, że i tak o wszystkim w tej kwestii decyduje Kaczyński, ale niewykluczone, iż wygłasza swoje banały w przekonaniu, że zadziała mechanizm, który od kilku lat przynosi obozowi rządzącemu sukcesy.

Polityka 5.2019 (3196) z dnia 29.01.2019; Przy-Pisy Z-cy Redaktora Naczelnego; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "Słowa i czyny"
Reklama