Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Ruch w koalicji

Widelec antypisu

Czy uda się stworzyć szeroką wyborczą koalicję partii i środowisk antyrządowych?

Opozycja ma PiS na widelcu – pisał na początku roku Mariusz Janicki (POLITYKA 3), wskazując, że wystarczy tylko, aby przeciwnicy rządzącej formacji zblokowali się przed kolejnymi wyborami. To stwierdzenie zaniepokoiło prawicowych komentatorów. I nie bez powodu. Ubiegłotygodniowy sondaż IBSP dla Radia Zet – grupy, która prognozowała zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego już w I turze – pokazał, że wspólnymi siłami PO, PSL, SLD i N mogą pokonać PiS w nadchodzących eurowyborach (42 do 38 proc.; partia Biedronia, liczona osobno – 8 proc.). A majowe zwycięstwo, jak się wydaje, może „ponieść” do jesiennych wyborów. Pod kilkoma warunkami.

Po pierwsze, przedłużające się negocjacje w sprawie utworzenia koalicji do PE powinny się jak najprędzej sfinalizować. Z naszych informacji wynika, że w tym tygodniu będą dogrywane ostatnie szczegóły związane z rozdziałem miejsc. A ramy projektu zostaną przedstawione jeszcze w tym miesiącu – ma to być drugi krok po tym, jak na początku lutego Grzegorz Schetyna wraz z byłymi premierami i szefami MSZ podpisali deklarację Koalicji Europejskiej dla Polski. Nie jest pewne, czy wszyscy sygnatariusze znajdą się na listach, ale większość raczej na nie trafi. W tym zasłużeni politycy lewicy. Ich wystąpienie niejako przesądziło o przystąpieniu SLD do formowanego przez Schetynę bloku. Ale nie tylko to. Włodzimierz Czarzasty jest pod ścianą: sondaże Sojuszu balansują na granicy progu, działacze w terenie szykują się do transferów (przykładowo część radomskich struktur, w tym ich szef, dołączyła do Inicjatywy Polskiej), Biedroń nie chce współpracować, a i z „siadania do stołu” z Razem niewiele wynikło.

Polityka 7.2019 (3198) z dnia 12.02.2019; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Ruch w koalicji"
Reklama