Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Pisonomia

Niestety, mimo wciąż ogłaszanej moralnej klęski tzw. starej ekonomii pieniądze publiczne pochodzą albo z podatków, albo z pożyczek. I tyle.

Rząd miał i ma kłopot, jak wytłumaczyć ludziom, że nie można dać kilku miliardów złotych na podwyżki płac dla nauczycieli, a jednocześnie są pieniądze, nawet 40 mld zł, na sfinansowanie tzw. piątki Kaczyńskiego. Być może, dla uniknięcia strajku szkolnego, władza nawet by teraz nauczycielom ustąpiła, gdyby nie groźba ustawienia się w kolejce po podwyżki następnych grup zawodowych. Żeby jakoś wyplątać się ze sprzeczności „są pieniądze-nie ma pieniędzy”, premier w końcu postanowił odejść od dotychczasowej opowieści o „cudzie gospodarczym PiS”. Oświadczył, że wskutek realizacji wyborczych obietnic już w przyszłym roku deficyt budżetowy musi wzrosnąć nawet do 3 proc. PKB. „Z sercem na dłoni, daliśmy wszystko, co na ten moment jest możliwe” – mówił premier. Następnie inni politycy PiS pospieszyli z medialnymi komentarzami, że jeśli chodzi o planowane wydatki, to poza „piątką” nie ma już na co liczyć. Ten lekki powiew szczerości, publiczne przyznanie, że na spełnienie wyborczych obietnic trzeba będzie pożyczać pieniądze, mogła wywołać minister finansów Teresa Czerwińska, rzucając (podobno) papierami. Jeśli, jednakowoż, nie poda się do dymisji, będzie musiała zmontować i firmować karkołomny budżet na 2020 r., który – pechowo dla niej i dla rządu – trzeba przedstawić we wrześniu, tuż przed wyborami.

Liczna grupa znanych ekonomistów, kolegów po fachu prof. Czerwińskiej, przygotowała list otwarty, w którym przestrzega rząd, aby nie szedł drogą „poważnej destabilizacji finansów publicznych”. Opowieści premiera Morawieckiego o tym, że obiecane 40 mld zł zostanie sfinansowane głównie z dalszego uszczelnienia poboru podatków, zostały potraktowane jako niepoważne. Główny ekonomista Credit Agricole Jakub Borowski oblicza, że potencjalne dochody z usprawnienia poboru VAT nie są już takie, jak były, i ograniczają się do ok.

Polityka 13.2019 (3204) z dnia 26.03.2019; Przy-PISy Naczelnego; s. 6
Reklama