Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Sprzedawcy godności

Retoryka godnościowa: kogo wyklucza

Obiecując równość, PiS w istocie zapowiada odwrócenie hierarchii społecznej, a nie jej spłaszczenie, zapowiada „władzę ludu” sprawowaną przez partię. Obiecując równość, PiS w istocie zapowiada odwrócenie hierarchii społecznej, a nie jej spłaszczenie, zapowiada „władzę ludu” sprawowaną przez partię. Marta Frej
Kiedy polityk obiecuje swoim wyborcom odzyskanie godności, należy liczyć się z tym, iż zamierza odebrać ją innym.
Niewyczerpane pokłady godności znajdują się na polu historycznym.Marta Frej Niewyczerpane pokłady godności znajdują się na polu historycznym.

Utarło się mniemanie, że Prawo i Sprawiedliwość przywróciło poczucie godności wielu dotąd wykluczonym. Do pewnego stopnia jest ono podzielane również w kręgu przeciwników obecnej władzy. W przestrzeni publicznej od dawna krążą więc takie pojęcia, jak „rewolucja godnościowa”, „przywracanie szacunku”, „redystrybucja społecznego prestiżu”.

Najczęściej słyszymy, że dzięki transferom budżetowym godność odzyskali najubożsi. To zresztą teza stosunkowo niekontrowersyjna, gdyż zastrzyk gotówki bez wątpienia pomógł pewnym grupom zaspokoić część elementarnych potrzeb, składających się na standard życia potocznie określany jako godny. Szkoda że nie wszystkie potrzebujące grupy zostały potraktowane jednakowo. Ci, których wykluczono, pewnie mogą wręcz mówić o poczuciu upokorzenia.

Natura premiującego rodziny wielodzietne programu 500 plus otworzyła możliwość poszerzenia narracji godnościowej o treści ideologiczne i symboliczne. Słyszymy przeto, że godność odzyskały polskie rodziny. W domyśle – hołdujące tradycyjnemu modelowi, podporządkowane normom katolickim. Kryje się za tym czytelna sugestia, iż – niezależnie od deficytów materialnych – były one dotąd dyskryminowane kulturowo. Przez kogo? Oczywiście piewców „lewackiej” nowoczesności, sławiących alternatywne formaty rodziny (związki partnerskie, jednopłciowe, patchworki itd.) i wszystko, co obce bogobojnym schematom.

A ponieważ nowoczesność częściej bywa praktykowana w wielkich aglomeracjach, siłą rzeczy do grona beneficjentów rewolucji godności musieli trafić mieszkańcy małych miasteczek, w szczególności położonych w regionach zapóźnionych rozwojowo. Wcześniej podobno upodleni za sprawą osławionego „modelu polaryzująco-dyfuzyjnego” Platformy Obywatelskiej, o którym prezes Kaczyński mówi często i ze szczególną lubością.

Polityka 17/18.2019 (3208) z dnia 23.04.2019; Polityka; s. 30
Oryginalny tytuł tekstu: "Sprzedawcy godności"
Reklama