Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Jeden komitet, różne poglądy. Znajdź kandydata, który myśli jak ty

Polacy wybiorą w tym roku 52 europosłów. Polacy wybiorą w tym roku 52 europosłów. European Parliament / Flickr CC by 2.0
Do Parlamentu Europejskiego startuje 871 kandydatów w 13 okręgach i z 10 list wyborczych. Sprawdź, który z nich reprezentuje twoje poglądy.

Serwis MamPrawoWiedzieć.pl, prowadzony przez Stowarzyszenie 61., rozesłał do kandydatów ankiety z pytaniami o ich poglądy w sprawach, którymi zajmuje się Parlament Europejski. Niestety nie wszyscy chcą podzielić się tym, co myślą, choć powinni czuć się do tego zobowiązani przed wyborcami. Na podstawie odpowiedzi (od ponad 120 kandydatów i kandydatek), które napłynęły, powstał quiz-porównywarka:

Jeśli ktoś chce jeszcze lepiej – do czego namawiamy – poznać kandydatów w swoim okręgu, powinien zajrzeć do szczegółowych profili. Są tam biogramy, informacje o doświadczeniu zawodowym i politycznym, a także odpowiedzi na pytania związane z tematami, którymi Parlament Europejski zajmie się w najbliższej kadencji.

Kandydaci odpowiadali więc na pytania o klimat, prawa cyfrowe, jakość żywności, bezpieczeństwo granic, podatki gigantów technologicznych, produkcję broni, dezinformację, stosunki z państwami Afryki, europejską płacę minimalną i finansowanie twórców. Musieli też wypowiedzieć się w sprawach światopoglądowych. Z ankiety wynika, że posłowie w ramach jednego ugrupowania czy koalicji mają na ten sam temat często odmienne zdanie.

MamPrawoWiedzieć.pl pyta kandydatów, czy ich zdaniem poseł/posłanka do Parlamentu Europejskiego może w pewnych okolicznościach zagłosować za rezolucją krytyczną wobec działań rządu swojego kraju.

Przecząco odpowiedziało ośmioro kandydatów Konfederacji, ale nie tylko. Za rezolucją krytyczną wobec polskiego rządu nie głosowaliby też: Danuta Sikora z PiS (trójka na liście w Gdańsku, jedyna kandydatka tej partii, która przysłała odpowiedzi do ankiety), Piotr Apel i Paweł Szramka z Kukiz ’15 oraz Maciej Zborowski z Polski Fair Play. Dariusz Standerski z Wiosny także wybrał „nie” i tłumaczy: „Formalnie oczywiście istnieje taka możliwość, ale w takim przypadku wstrzymałbym się od głosu”.

Partyjny kolega Standerskiego Krzysztof Śmiszek, lider listy we Wrocławiu, uważa, że poseł zdecydowanie może zagłosować za rezolucją krytyczną wobec Polski: „Wstrzymywanie się od głosu to kunktatorstwo i strach!”.

Monika Płatek, trzecia na liście Wiosny w Warszawie, twierdzi, że europoseł nie tylko może, ale ma wręcz obowiązek zagłosować za taką rezolucją – w sytuacji „gdy państwo, którego jest przedstawicielem, narusza porządek unijny i łamie zasady praworządności unijnej. Takie państwo niszczy nie tylko podwaliny praworządności swojego państwa; niszczy fundamenty wszystkich państw członkowskich i samej UE oraz lekceważy prawa i bezpieczeństwo obywatelek i obywateli własnego państwa”.

Nie ma w tej sprawie pełnej zgody także wśród kandydatów Konfederacji. Lucyna Kulińska uważa, że „Polacy nie wybierają europosłów, by szkodzili Polsce. Tego im czynić nie wolno”, a Jakub Gruszka – że głosowałby za taką rezolucją, „jeśli rząd mojego kraju wykazywałby działania antypolskie i socjalistyczne”.

Czytaj także: Eurosceptycy nie podbiją Brukseli po wyborach

Kandydaci mieli też ustosunkować się do stwierdzenia: „Od 2021 r. w Unii Europejskiej nie będzie można wykorzystywać m.in. słomek, patyczków do uszu i jednorazowych sztućców plastikowych. Zakaz powinien być rozszerzony o kolejne tego typu nieprzetwarzalne produkty”.

Okazuje się, że na dalsze ograniczanie plastikowych produktów nie zgadza się większość kandydatów Konfederacji i Polski Fair Play. „Za” opowiedziały się Koalicja Europejska, Wiosna, Lewica Razem i Danuta Sikora z PiS.

Kandydatów zapytano też o to, czy ich zdaniem wszyscy migranci nielegalnie przebywający na terytorium UE powinni zostać odesłani do swoich krajów.

Twierdząco odpowiedzieli wszyscy kandydaci Konfederacji. Innego zdania jest Anna Sikora (Lewica Razem): „Mamy starzejące się społeczeństwo. Tylko migracja jest w stanie odpowiedzieć na nadchodzące problemy na rynku pracy”. Jan Olbrycht (Koalicja Europejska) uważa, że „nielegalni imigranci powinni zostać sprawdzeni pod kątem ewentualnego prawa do azylu i tylko zweryfikowani negatywnie powinni być odsyłani”. Robert Gwiazdowski (Polska Fair Play) stwierdził, że „działania nielegalne powinny być powstrzymywane. Nie można stosować prawa wybiórczo. Można ewentualnie zmienić prawo”.

***

Kandydaci mają jeszcze czas na przysłanie odpowiedzi i wszyscy powinni to zrobić. Widać tymczasem, że wielu lekceważy prawo obywateli do wiedzy na ich temat, i organizację pozarządową, która chce ją wyborcom dostarczyć. Szczególnie lekceważy PiS, bo poza jedną (!) kandydatką z tej partii, nikt nie odpowiedział na ankietę.

Co gorsza, większość osób, które dostały pierwsze miejsca na listach, najwyraźniej tak bardzo jest już pewna wygranej, że nie widzi powodu, by dzielić się z wyborcami poglądami. Z tego ważnego zadania wywiązali się jak dotąd Jarosław Kalinowski (jedynka KE w Warszawie), Czesław Siekierski (jedynka KE w Rzeszowie), Marek Belka (jedynka KE w Łodzi), a także wiele jedynek Wiosny Roberta Biedronia: Paulina Piechna-Więckiewicz, Krzysztof Śmiszek, Maciej Gdula, Barbara Nowicka. Niestety „jedynki” mają powody, aby starać się mniej, bo spośród 51 wybranych w ostatnich wyborach europosłów jedynie 12 nie było „jedynkami”. Wygląda na to, że w przypadku eurowyborów to rozpoznawalność nazwiska ma kluczowy wpływ na decyzje głosujących.

Polacy wybiorą w tym roku 52 europosłów, choć jeden z mandatów będzie „zawieszony” ze względu na zawirowania związane z brexitem. Zjednoczone Królestwo weźmie udział w majowych wyborach, ale gdy Brytyjczycy wystąpią ze wspólnoty, „zawieszeni” europosłowie obejmą mandaty.

Czytaj także: O co toczy się ta wyborcza gra

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną