Czytam, że w jednym ze szpitali zdenerwowany mężczyzna usiłował zmusić personel placówki do zbadania swojej żony. Mimo że posunął się do grożenia nabitym pistoletem, lekarze badania odmówili, tłumacząc się tym, że żona jest nieubezpieczona. Ten bulwersujący epizod pokazuje, że nasza służba zdrowia osiągnęła już poziom, w którym pacjent nie jest w stanie wymusić od niej usług medycznych nawet za pomocą broni palnej.
W tej sytuacji nie dziwią plany rządu, żeby za lekarzy się ostro wziąć.