Chodzi o organizację lotu prezydenta do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. Sędzia zaraz też dodał: „Zawinili wszyscy: Kancelaria Prezydenta, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, a także dowództwo wojskowego 36. Pułku Lotnictwa Transportowego. Te trzy instytucje miały obowiązek dopilnować, aby nie doszło do lądowania samolotu z Prezydentem Rzeczypospolitej gdziekolwiek, a tylko na czynnym lotnisku, bo to kwestia bezpieczeństwa. Gdyby choć jedna z nich zastosowała się do instrukcji HEAD, to ten lot by się nie odbył, bo nie miałby prawa” – podkreślał.