Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Minister obrony cywilizacji

Być może katolicyzm jest „najbardziej prześladowany na świecie”, ale chyba nie naszym świecie, gdzie rząd modli się służbowo.

W wywiadzie dla tygodnika „Sieci” wiceminister sprawiedliwości dr Marcin Romanowski pyta: „Kto, jak nie my, powinien stanowczo i wyraźnie akcentować chrześcijańskie korzenie Europy?”. Z wywiadu tegoż ministra dla „Naszego Dziennika” z kolei wynika, że instytucja państwowa, a zwłaszcza jeden z ministrów, zajmuje się przede wszystkim ewangelizacją. Wydawałoby się, że państwo nasze współżyje w harmonii z Kościołami (zwłaszcza z jednym z nich), ale ma swoje, państwowe, a nie kościelne zadania. „A co się stało z propozycją obrony chrześcijan, składaną przez Ministerstwo Sprawiedliwości na forum unijnym?” – pyta redaktor Zenon Baranowski, zatroskany o postępy w chrystianizacji Europy. „W agendzie strategicznej dotyczącej kierunków działań UE proponowaliśmy zmiany idące w kierunku oparcia się na wartościach chrześcijańskich jako podstawy naszej cywilizacji, a także ukierunkowanie na obronę praw człowieka jako obrony praw chrześcijan, czyli grupy najbardziej prześladowanej na świecie. Ostatecznie nie pojawiło się to na forum Rady UE i jeśli chodzi o agendę, to sprawa jest zamknięta. Szkoda, że tak się stało” – ubolewa minister.

Być może katolicyzm jest „najbardziej prześladowany na świecie”, ale chyba nie naszym świecie, gdzie rząd modli się służbowo (bo nie prywatnie) na Jasnej Górze, chrystianizuje Europę, a ojciec dyrektor ugina się pod ciężarem państwowych pieniędzy.

Urzędnicy europejscy „rozpychają się” w swoich kompetencjach – wtrąca porozumiewawczo redaktor. „Rozpychają, to mało powiedziane” – podchwytuje minister i wskazuje na orzeczenie TSUE, które „stanowi furtkę do ingerencji w wymiary sprawiedliwości państw członkowskich UE”.

Polityka 30.2019 (3220) z dnia 23.07.2019; Felietony; s. 87
Reklama