Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Chłopiec stanu

Olejniczak Wojciech

Odwaga czy desperacja? Na nowego ministra rolnictwa premier powołał 29-letniego Wojciecha Olejniczaka. Niedawny działacz studencki, z króciutkim jeszcze życiorysem, ma wprowadzić polską wieś do Unii Europejskiej i ukrócić afery wokół rolnictwa. Ciekawy eksperyment.

Nominacja Olejniczaka najbardziej ucieszyła polityków z ugrupowań chłopskich. Zbigniew Kuźmiuk, szef klubu PSL, wypowiadał się o nowym ministrze rolnictwa wręcz entuzjastycznie: „Młody, otwarty, rzutki, merytorycznie dobrze przygotowany do wypełniania tej funkcji. Najlepsza kandydatura wśród tych, które funkcjonowały na giełdzie nazwisk”.

„Jeżeli współpraca ministra z sejmową komisją rolnictwa będzie się dobrze układać, to jest szansa, że resort będzie porządnie funkcjonował, bo nowy minister jest młody, ma dużo inicjatywy, werwy i nie powinien się szybko męczyć” – dodawał Wojciech Mojzesowicz z koła Polskiego Bloku Ludowego. Nawet przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper przyznawał, że Olejniczak jest ambitny, rezolutny i ma przygotowanie merytoryczne do kierowania resortem.

Politycy pozostałych ugrupowań opozycyjnych uznali, że skoro SLD sięga po tak młodego i niedoświadczonego człowieka, musi mu brakować merytorycznego zaplecza. Ale również wyrażali nadzieję, że w tym przypadku młodość stanie się atutem i że wolny od powiązań polityczno-biznesowych Olejniczak zrobi wreszcie porządek w resorcie, wokół którego tyle było ostatnio zamieszania. Paradoksalnie, nominacja Olejniczaka najmniej ucieszyła posłów z jego własnego klubu SLD. Do ostatniej chwili posłowie zajmujący się rolnictwem forsowali kandydaturę Józefa Pilarczyka – sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i posła nieprzerwanie od pięciu kadencji, człowieka doskonale funkcjonującego w partyjnych układach.

Kandydatura Olejniczaka przy doświadczonym Pilarczyku wypadała dosyć blado.

Polityka 28.2003 (2409) z dnia 12.07.2003; Społeczeństwo; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Chłopiec stanu"
Reklama