Medycyna to walka, najczęściej niewidzialna, lecz jednak walka. Na śmierć i życie.
Rośnie śmiertelność, w aptekach brakuje wielu specyfików, kolejki wciąż się wydłużają, w psychiatrii, zwłaszcza dziecięcej, istna zapaść, a kilka innych specjalności, w tym neurologia, zbliża się do krawędzi ostrego kryzysu. Postęp naukowy i rosnąca skuteczność medycyny sprawiają, że chętnych do leczenia się przybywa, a coraz to nowe środki podnoszą koszty. Tu nigdy nie wychodzi się ze spirali kryzysu. Gwałtowny rozwój i okresowe regresy, chaos wiecznej reformy i wszechobecna konkurencja to realia medycyny.
Polityka
31.2019
(3221) z dnia 30.07.2019;
Felietony;
s. 96