„Warto się zastanowić, czy w przyszłości tego typu imprezy powinny być organizowane”, oświadczył minister edukacji Dariusz Piontkowski. O dziwo nie mówi o chaotycznej i wciąż jeszcze niezakończonej rekrutacji do szkół średnich, ale o marszach równości. Zdaniem ministra edukacji skoro marsze budzą społeczny opór, to lepiej w ogóle ich nie organizować. Istotnie, to nieładnie denerwować zebranych np. pod pomnikiem w Białymstoku kibiców – oni i tak mają dużo nerwów, zwłaszcza jak ich policja po całym mieście szuka.