Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Po burzy

Wnioski z burzy

Burza nad Tatrami. Burza nad Tatrami. Igor Marcin Józefowicz / Reporter

Dwa dni po tragedii na Giewoncie na szczyt próbowali dostać się kolejni turyści. Nie odstraszyły ich cztery ofiary śmiertelne i ponad 150 poszkodowanych. Nie mówiąc już o znakach zakazujących korzystania z zamkniętego do odwołania szlaku. – Ludzie zupełnie potracili instynkty. Lekceważą komunikaty, idą w góry bez żadnego przygotowania. Nawet ostrzeżenia lawinowe są notorycznie ignorowane – mówi Jędrek Maciata, ratownik TOPR z wieloletnim doświadczeniem.

W czwartek 22 sierpnia brał udział w akcji ratowniczej. – Poszkodowani wyglądali jak po ataku terrorystycznym. Ubrania popalone albo porozrywane przez kamienie, które latały jak karabinowe kule. Zakrwawieni. Większość w głębokim szoku, część nieprzytomna – opisuje. Do akcji oprócz ratowników TOPR zaangażowano cztery śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, policyjnego black hawka, 140 policjantów i 90 strażaków. Wszystko po tym, jak kwadrans po godz. 13.00 w 1,9 tys.-m szczyt uderzył piorun. – Z moich informacji wynika, że ludzie byli ostrzegani przez jednego z przewodników, żeby zeszli z trasy, bo idzie burza. Większość mówiła, że głupio się cofać przed samym szczytem, niektórzy liczyli, że może przejdzie bokiem – relacjonuje Maciata. Nie przeszło. Kilka minut później doszło do tragedii.

Prokuratura próbuje teraz ustalić, czy wszystkie służby zadziałały właściwie. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego twierdzą, że nie mają sobie nic do zarzucenia. – Edukujemy i informujemy turystów na swojej stronie internetowej, w mediach społecznościowych, na tablicach informacyjnych, w wydawnictwach, kampaniach własnych i partnerskich, prowadzimy informację turystyczną. Polska jest krajem nizinnym. Kultura zachowania się w górach ciągle jest niestety niska – mówi Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN.

Polityka 35.2019 (3225) z dnia 27.08.2019; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Po burzy"
Reklama