Pożary nielegalnych składowisk odpadów, które tak bulwersowały opinię publiczną w zeszłym roku, w tym nie przebiły się do świadomości Polaków. Niestety nie dlatego, że takich pożarów już nie ma, ale dlatego, że podpalacze stali się bardziej przebiegli. – Śmieciowi przestępcy nauczyli się, że nie można sobie pozwolić na spektakularne pożary, jak ten w Zgierzu, podczas którego akcja gaśnicza trwała pięć dni z rzędu. Pożary teraz są mniejsze, choć wcale nie ma ich mniej – mówi Hanna Marliére, która od 15 lat zajmuje się polityką odpadową w Polsce.