Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Podniebne mity polskie

Wiele by opowiadać o partiach, które zmieniał; marynarkach, które wyświechtał; spodniach przetartych na kolanach.

Piękna jest i wzruszająca historia życia Marka Kuchcińskiego. Już dzieckiem będąc, siadywał mały Mareczek na przyzbie i niczym Andrzej Bołkoński pod Austerlitz, popatrywał na wysokie, majestatyczne obłoki. Jakże odległe od rodzinnego, przyziemnego Przemyśla. Nic dziwnego, że chcąc ich sięgnąć, poszedł uczyć się historii sztuki na KUL. Zawszeć to bliżej do nieba. Widać jednak nie zechciały go szybujące tam pod sufitami anioły. Nie skończył studiów. Poświęcił się szlachetnej sztuce ogrodnictwa. Zawód niby glebie bliski. Lecz i tutaj kwiecie wyciągające płatki do słońca przypominało mu o wzniosłym przeznaczeniu Ikara. Wziął więc tobołek i ruszył w świat.

Wiele by opowiadać o partiach, które zmieniał; marynarkach, które wyświechtał; spodniach przetartych na kolanach; przeżytych rozczarowaniach, zawartych znajomościach, coraz wyższych i bliższych celu stołkach. Aż po latach uśmiechnęło się doń szczęście. Wytrwały zawsze się w końcu ustawi, a dla ustawionego nic trudnego. Został marszałkiem Sejmu. Hej, nie dla niego ci nudne urzędowania! Po tylu trudach szkoda mu było nawet tych pięciu sekund, które zostawił posłom do wygadania się. Marszałek Izby to przecież przede wszystkim taki człowiek, co ledwo papierek podpisze, a już mu samolot staje pod drzwiami i rży gotowy do drogi. „I – w lot kominem! w ciemny świat i czar – Białego mrozu”.

Spełniając dziecięce marzenia, latał toteż marszałek ile wlezie. Niczym nocny Saint-Exupéry wbijał się w straszliwe burze lub wypływał nad osłonecznione oceany obłoków, do gór ośnieżonych podobnie. Że zaś nigdy nie był egoistą, więc czasem żonę zabrał ze sobą, kiedy indziej dzieci (tak się mówi… dzieci, ale Julka ma już lat dwadzieścia jeden, bliźniaki Szymek i Ignaś po dwadzieścia, niebezpiecznie w domu same je zostawić).

Polityka 36.2019 (3226) z dnia 03.09.2019; Felietony; s. 96
Reklama