Kraj

Jan Szyszko nie żyje. Były minister środowiska miał 75 lat

Jan Szyszko Jan Szyszko Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
W środę 9 października nagle zmarł Jan Szyszko, były minister środowiska. Polityk miał 75 lat. Kandydował do Sejmu z list PiS.

O śmierci Jana Szyszki poinformował na Twitterze prezydent Andrzej Duda. „Bardzo smutna, niespodziewana wiadomość. Dziś przed południem odszedł Pan Prof. Jan Szyszko. Naukowiec i polityk, ale przede wszystkim dobry i życzliwy Człowiek, pasjonat przyrody, którego darzyłem wielką sympatią i szacunkiem. Fiat Voluntas Tua... RiP” – napisał.

Jan Szyszko, wieloletni poseł, minister środowiska

Jan Szyszko był kandydatem PiS w wyborach parlamentarnych. Kandydował z okręgu podwarszawskiego z czwartego miejsca na liście. Miał duże szanse na zdobycie mandatu.

W latach 1997–99 był ministrem ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa w rządzie Jerzego Buzka. W 2001 r. został członkiem PiS. Dwukrotnie otrzymał tekę ministra środowiska w rządach partii Jarosława Kaczyńskiego, ostatnio Beaty Szydło, odwołany ze stanowiska 9 stycznia 2018 r., gdy Mateusz Morawiecki został premierem. Był posłem na Sejm V, VI, VII i VIII kadencji.

Urodził się w 1944 r. w Starej Miłośnie. Skończył Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Był także leśnikiem i nauczycielem akademickim.

Decyzje Jana Szyszki budziły kontrowersje

Jego decyzje wzbudzały wiele kontrowersji nie tylko wśród ekologów. W lipcu 2006 r. podpisał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji obwodnicy przecinającej Dolinę Rospudy, za co krytykowali go obrońcy przyrody. Dla PiS okazał się obciążeniem w związku z decyzjami dotyczącymi wycinki Puszczy Białowieskiej. Sprawa skończyła się druzgocącym dla Polski orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który uznał, że wycinając puszczę, rząd złamał prawo.

Od wielu lat Szyszko był bliskim współpracownikiem Kaczyńskiego, wspieranym także przez środowisko ojca Tadeusza Rydzyka.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną