Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Prawe centrum

Polska bardzo potrzebuje centroprawicowej formacji, która nie dając żadnej ulgowej taryfy Prawu i Sprawiedliwości, podjęłaby jednak rywalizację o znaczną część dotychczasowych wyborców tego ugrupowania.

Donald Tusk nie wróci do polskiej polityki w roli kandydata opozycji w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, ale ma zamiar na nią wpływać. Jego głos jest ważny nie tylko jako eksperta – byłego premiera – ale także jako czynnego i wpływowego polityka. Ostatnio został przecież przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej, która, chociaż w ostatnich latach osłabiona, pozostaje najsilniejszą polityczną rodziną w Europie. Zachował też wielu sympatyków w swym macierzystym ugrupowaniu. Będą liczyć się z jego opiniami.

2 grudnia udzielił w Brukseli wywiadu red. Grzegorzowi Kajdanowiczowi (TVN24). Zapowiedział w nim, że będzie się starał pomagać w nawiązaniu trwałej współpracy pomiędzy PO i PSL, widząc w tych partiach podstawę formacji centroprawicowej, która mogłaby nie tylko odsunąć od władzy PiS w następnych wyborach parlamentarnych, ale także przeciwstawić się radykalnym pomysłom lewicy. Czy ten zamysł jest realny? Jedno można stwierdzić z pewnością: jego realizacja będzie trudna.

Wydarzenia z ostatnich miesięcy tej perspektywy nie przybliżyły. Po przegranej Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego PO i PSL oddaliły się od siebie. Kierownictwo PO dążyło do powtórzenia w wyborach parlamentarnych konstrukcji z wyborów europejskich, być może poszerzonej o Wiosnę Roberta Biedronia. PSL proklamowało powstanie Koalicji Polskiej – która początkowo była raczej hasłem niż nową polityczną jakością – i wyraźnie stwierdzało, że wyklucza sojusz wyborczy z partiami lewicy, biorąc pod uwagę ich koalicję z PO, do czego ostatecznie także nie doszło. Grzegorz Schetyna przeliczył się. Uświadomiwszy sobie, że w koalicji zdominowanej przez PO nie będzie miał na obu skrzydłach PSL i lewicy, ostatecznie postawił na zdecydowanie mniejszą Koalicję Obywatelską.

Polityka 50.2019 (3240) z dnia 10.12.2019; Komentarze; s. 11
Reklama