Kraj

Adam Słodowy nie żyje. Miał 96 lat

Adam Słodowy nie żyje Adam Słodowy nie żyje Piotr Mazur / Agencja Gazeta
Autor słynnego telewizyjnego programu „Zrób to sam” zmarł we wtorek wieczorem. Jak podaje RMF FM, informację w rozmowie z tą stacją potwierdziła żona Adama Słodowego.

Adam Słodowy był znany przede wszystkim z telewizyjnego programu „Zrób to sam”, w którym uczył dzieci i młodzież majsterkowania. Występował z charakterystyczną strzałką ze sklejki, a jego pomysły na łódki napędzane gumką, karmniki dla ptaków, samochody oraz inne zabawki i urządzenia były często wyzwaniem nie tylko dla najmłodszych telewidzów.

Pomysłowy pan ze strzałką

Urodził się w 1923 r. w Czarnkowie, pod koniec wojny zgłosił się na ochotnika do wojska, został oficerem jednostek artyleryjskich. Po wojnie wykładał na uczelni w Koszalinie, potem w Wojskowej Akademii Technicznej. Karierę żołnierza zakończył na stopniu majora.

Sławę przyniosła mu jednak praca w Telewizji Polskiej, w której był m.in. redaktorem Naczelnej Redakcji Programów Oświatowych i Dziecięcych, a potem autorem programu „Zrób to sam”. Był on emitowany przez 24 lata (najpierw w „Ekranie z bratkiem”, potem w niedzielnym „Telernku”). W sumie powstało 505 odcinków programu o majsterkowaniu z rzeczy, które każdy mógł znaleźć w swoim domu (nakrętek, sklejek, gumek, drutu).

Adam Słodowy z Orderem Uśmiechu

W 1974 r. przyznano mu Order Uśmiechu (odebrał go dwa lata później), a w 1983 r. otrzymał nagrodę literacką Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich – jako autor najpopularniejszych książek wśród wypożyczanych w publicznych bibliotekach.

Był też twórcą scenariuszy do filmów animowanych „Pomysłowy Dobromir”, „Pomysłowy wnuczek” oraz autorem popularnych książek poświęconych majsterkowaniu.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Życie seksualne polskich księży. Michałowe z plebanii odchodzą, wchodzą tinderowe

Młodzi księża są bardziej aspołeczni, stałe związki to dla nich wyjście ze strefy komfortu. Szukają relacji na portalach społecznościowych. Przelotnych, bez zobowiązań – mówi Artur Nowak, autor reportaży „Plebania” i „Zakrystia”.

Joanna Podgórska
16.03.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną