Kraj

Wiosna i SLD się łączą. Razem na razie osobno

SLD zagłosowało za połączeniem z Wiosną stosunkiem 109 głosów do 10. SLD zagłosowało za połączeniem z Wiosną stosunkiem 109 głosów do 10. Adam Chełstowski / Forum

W sobotę 14 grudnia w Warszawie odbył się kongres łączący Sojusz Lewicy Demokratycznej z Wiosną Roberta Biedronia. Na taki mariaż zanosiło się od dawna. Politycy obu formacji w ostatnich tygodniach zapewniali, że świetnie im się współpracowało w czasie kampanii wyborczej, a podczas dyskusji sejmowych zajmują identyczne stanowisko. W ten sposób zamyka się pewien rozdział polskiej polityki. Swój żywot w obecnej formie zakończy nie tylko licząca 10 miesięcy Wiosna, ale też 20-letnie SLD. Trudno zresztą nie odnieść wrażenia, że historia nie tylko się domyka, ale też powtarza: przed 1999 r. SLD działał bowiem jako koalicja zrzeszająca różne lewicowe partie skupione wokół SdRP. Teraz podobnie dzieje się z Lewicą zmieniającą się w Nową Lewicę – bo taką nazwę będzie nosić partia Biedronia i Czarzastego.

Łukasz Kohut, europoseł Wiosny, zapewnia, że od teraz SLD i Wiosna będą tworzyły „związek partnerski” i nie ma mowy o wchłonięciu mniejszego partnera przez większego. – Do mojego biura na Śląsku często przychodzą sympatycy i członkowie SLD. Chętnie ze sobą rozmawiamy, oni są nas ciekawi. Wiedzą, że jesteśmy nowym pokoleniem, w którym drzemie duży potencjał, i wszyscy możemy na nim skorzystać – komentuje Kohut. Wtóruje mu posłanka Monika Pawłowska: – Wielu z nas zaczynało swoje kariery w SLD, teraz nasze drogi znów się schodzą.

Nie da się jednak ukryć, że „wiano”, które wnoszą do tego związku obie formacje, nie jest równe. Sojusz liczy 23 tys. członków, struktury Wiosny nie zdążyły okrzepnąć (jakiś czas temu mówiono, że partia ma 700 członków). Tymczasem na poziomie wojewódzkim obie formacje mają dzielić się władzą pół na pół. Co na to członkowie Sojuszu działający w gminach i powiatach?

Wierchuszka partii zapewnia, że nie dotarły do niej głosy „wzmożonego sprzeciwu” wobec fuzji i choć narada SLD odbywała się za zamkniętymi drzwiami, słowa o „dziejowej konieczności” było słychać nie tylko podczas konferencji prasowej, ale i w kuluarowych rozmowach.

Polityka 51.2019 (3241) z dnia 17.12.2019; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 12
Reklama