Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Schetyna nie kandyduje na szefa PO, popiera Siemoniaka

Tomasz Siemoniak i Grzegorz Schetyna Tomasz Siemoniak i Grzegorz Schetyna Michał Dyjuk / Forum
Zamykam ten etap, w którym PO jest w dużo lepszym stanie niż ta z 2015 i 2016 r. – oświadczył Grzegorz Schetyna. Dotychczasowy lider Platformy nie będzie się ubiegał o reelekcję.

W piątek w samo południe na briefingu dla prasy Grzegorz Schetyna podsumował swoją kadencję jako przewodniczącego PO i podziękował wszystkim członkom partii za współpracę. Przypomniał, że 25 stycznia odbędą się wybory na szefa partii na kolejną kadencję. „Koniec kadencji to też początek nowej. Po czterech latach trudnej pracy zostawiam PO, zamykam ten etap, w którym PO jest w dużo lepszym stanie niż ta z 2015 i 2016 r. Przychodzi czas na nowe wyzwania, nowych ludzi, nowy początek, nowy rozdział” – ogłosił.

Po kolejnej porażce w wyborach do Sejmu 13 października coraz więcej członków i sympatyków partii podważało przywództwo Schetyny. Jego przeciwnicy podkreślali, że jest jednym z polityków, którzy w badaniach elektoratu mają największy poziom nieufności.

Czytaj też: Platforma się wybiera

Poparcie dla Siemoniaka

„Najlepszym kandydatem, który będzie liderem wielkiego projektu, który dla nas jest najważniejszy, dla PO, w tej następnej kadencji 2020–24 będzie Tomasz Siemoniak” – ogłosił Schetyna.

Jego zdaniem Siemoniak przyda się na czasy, kiedy Platforma ma się „otwierać się na nowych ludzi, na nowe środowiska”. „Dzisiaj zapowiadam wsparcie dla niego w tej wewnętrznej kampanii. Głęboko wierzę, że wygra wybory na szefa PO, że będzie najlepszym z możliwych liderów, że poprowadzi PO do zwycięstwa w wyborach prezydenckich i w następnych wyborach parlamentarnych” – oświadczył Schetyna.

Sam Siemoniak powiedział, że zdecydował się kandydować, bo w PO jest od samego początku: „Jeśli się jest w polityce, to po to, żeby służyć innym. Moje doświadczenie, determinacja, energia, ale też doświadczenia państwowe przemawiają na korzyść tego, żeby kandydować”.

Jego zdaniem PO „potrzeba nowej energii, nowej siły”. „Chciałbym, aby Platforma zeszła na poziom powiatowy, poziom regionalny” – zapowiedział. Szefem jego sztabu w wewnętrznych wyborach będzie poseł KO Arkadiusz Myrcha.

Czytaj też: Czy politycy rzeczywiście znają swoje elektoraty

Kim jest nowy kandydat

53-letni Siemoniak był od 2011 r. ministrem obrony w rządzie Donalda Tuska, w gabinecie Ewy Kopacz objął jednocześnie stanowisko wicepremiera. Od 2013 r. zasiadał w zarządzie PO. Po przegranych przez Platformę wyborach do Sejmu i rezygnacji Kopacz ze stanowiska przewodniczącej PO miał być kontrkandydatem Schetyny w wyborach na szefa partii. Ostatecznie poparł obecnego przewodniczącego i został jednym z jego zastępców.

Pochodzi z Wałbrzycha, studiował na warszawskiej SGH. Działał w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów, Kongresie Liberalno-Demokratycznym i Unii Wolności. Był związany z mediami publicznymi: w latach 90. pracował w TVP jako dyrektor TVP1, później zasiadał w radzie nadzorczej PAP i zarządzie Polskiego Radia. W polityce był m.in. wiceprezydentem Warszawy (2000–02), wicemarszałkiem województwa mazowieckiego (2006–07) i wiceministrem w MSWiA (2007–11).

Donald Tusk: Tyle nam zabiorą, ile im pozwolimy

Wybory 25 stycznia

Kadencja Schetyny upływa w tym miesiącu. Pierwsza tura wyborów nowego szefa partii ma się odbyć 25 stycznia, druga – w razie potrzeby – 8 lutego. W wyborach mogą głosować wszyscy członkowie PO. Oprócz Siemoniaka start zapowiedział wiceszef partii, szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka, były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, eksminister sportu Joanna Mucha oraz były minister kultury Bogdan Zdrojewski.

Czytaj też: Arłukowicz startuje na szefa PO

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną