W piątek w samo południe na briefingu dla prasy Grzegorz Schetyna podsumował swoją kadencję jako przewodniczącego PO i podziękował wszystkim członkom partii za współpracę. Przypomniał, że 25 stycznia odbędą się wybory na szefa partii na kolejną kadencję. „Koniec kadencji to też początek nowej. Po czterech latach trudnej pracy zostawiam PO, zamykam ten etap, w którym PO jest w dużo lepszym stanie niż ta z 2015 i 2016 r. Przychodzi czas na nowe wyzwania, nowych ludzi, nowy początek, nowy rozdział” – ogłosił.
Po kolejnej porażce w wyborach do Sejmu 13 października coraz więcej członków i sympatyków partii podważało przywództwo Schetyny. Jego przeciwnicy podkreślali, że jest jednym z polityków, którzy w badaniach elektoratu mają największy poziom nieufności.
Czytaj też: Platforma się wybiera
Poparcie dla Siemoniaka
„Najlepszym kandydatem, który będzie liderem wielkiego projektu, który dla nas jest najważniejszy, dla PO, w tej następnej kadencji 2020–24 będzie Tomasz Siemoniak” – ogłosił Schetyna.
Jego zdaniem Siemoniak przyda się na czasy, kiedy Platforma ma się „otwierać się na nowych ludzi, na nowe środowiska”. „Dzisiaj zapowiadam wsparcie dla niego w tej wewnętrznej kampanii. Głęboko wierzę, że wygra wybory na szefa PO, że będzie najlepszym z możliwych liderów, że poprowadzi PO do zwycięstwa w wyborach prezydenckich i w następnych wyborach parlamentarnych” – oświadczył Schetyna.
Sam Siemoniak powiedział, że zdecydował się kandydować, bo w PO jest od samego początku: „Jeśli się jest w polityce, to po to, żeby służyć innym.