Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Co nam daje Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

Wyciągnąć wnioski to znaczy stanąć ramię w ramię przeciwko nienawiści, agresji, przemocy, podłości. Wyciągnąć wnioski to znaczy stanąć ramię w ramię przeciwko nienawiści, agresji, przemocy, podłości. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
Musimy grać z Wielką Orkiestrą. Musimy pokazać, po której stronie jesteśmy, z kim trzymamy, przeciw komu i czemu jednoczymy się do końca świata i o jeden dzień dłużej.

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to zawsze była radość, zabawa i prawdziwe poczucie wspólnoty. Do ubiegłego roku. Tragiczna śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, zamordowanego podczas orkiestrowego święta radości i miłości, coś zmieniła. Pokazała dotkliwie, że prócz miłości i wspólnoty są głupota i nienawiść. Na wyciągnięcie ręki.

Niby to było wiadomo, nie jesteśmy naiwnymi idealistami, ze złem mamy do czynienia częściej niż z dobrocią ludzką, niestety. Ale ten dzień był dotychczas w pewnym sensie święty. To był dzień wyłącznie czynienia dobra. Uśmiechu i dumy z nas samych. Miło czynić dobro i wszyscy czujemy się wówczas uświęceni. Dać wsparcie komuś w biedzie – to przyjemne i twórcze. Owsiak wszystkich nas dowartościowywał, przez chwilę mogliśmy się poczuć lepsi, więksi.

Dlatego tak bardzo dotknęło nas, wyznawców Owsiaka i Orkiestry, to, co się stało przed rokiem w Gdańsku. Dlatego nigdy już nie będzie tak, jak było: beztrosko. Bo się o tę śmierć Adamowicza postarzeliśmy. Czy to dobrze i czy potrafimy wyciągnąć wnioski z przeżytych wydarzeń? To się okaże tej niedzieli wszędzie tam, gdzie gra Orkiestra.

Czytaj także: Wolne Sądy i Jerzy Owsiak z nagrodą TOK FM im. Anny Laszuk

Czego nas uczy Jurek Owsiak?

Wyciągnąć wnioski to znaczy stanąć ramię w ramię przeciw nienawiści, agresji, przemocy, podłości. W obronie wartości, jakie – gdy zagrała Orkiestra – wyznawaliśmy dotychczas.

Reklama