Zdecydowane zwycięstwo 41-letniego Borysa Budki w sobotnich wyborach (79 proc. głosów) daje mu na starcie mocny mandat. Ale też nowy szef długo się nim nie nacieszy. Najpoważniejszy test czeka go w maju. Stawka wyborów prezydenckich jest ogromna i to on – w przypadku przegranej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej – będzie rozliczany z wyniku.
Schetyna mógł uciekać od takich bilansów w kolejne kampanie, bo ostatnie dwa lata były wyborczym maratonem, podczas którego brakowało czasu na podsumowania: zaraz po wyborach trzeba było się przygotowywać do kolejnego starcia, zawierać koalicje, układać listy.