Kraj

Z ostatniej strony

Polityka i obyczaje

Polityka

Ludwik Dorn dla „Polska. The Times” o „dyktaturze”: „Ja do tej pory skrupulatnie omijałem tego typu sformułowania, mówiłem jedynie o demontażu rządów prawa i demokracji liberalnej. Nigdy nie mówiłem, że Kaczyński stoi w jednym szeregu z Putinem, Erdoğanem, Orbánem i Łukaszenką. Ale ustawa „kagańcowa” to zmienia. To pierwszy krok w kierunku budowy czegoś na kształt autorytarnego systemu. Wcześniej PiS niczego takiego nie tworzył, tylko niszczył to, co zastał. Teraz forsuje rozwiązanie realnie autorytarne”. Autor zna tych ludzi, wie, co mówi.

Komentator „Rzeczpospolitej” Mariusz Cieślik, poruszony pierwszym oficjalnym spotem reklamowym Szymona Hołowni, zaatakował go ostro: „Trudno mieć dobre zdanie o polskich politykach. Ale nieuchronna porażka Szymona Hołowni w wyborach prezydenckich jednak powinna cieszyć. Po stertach wypowiadanych bredni à la telewizja śniadaniowa, że niby wszyscy weźmy się za ręce i kochajmy się, a wtedy Polska będzie lepsza, przyszedł czas na internetowy spot z brzozą i papierowym samolocikiem”. Łatwo wstrząsnąć kogoś, kto chce być wstrząśnięty.

We „Wprost” Jan Śpiewak krytykuje „nową” Platformę: „Problem w tym, że nowe pokolenie Platformy mówi właściwie to samo, co mówiło starsze. Nie ma w nim żadnej refleksji na temat kryzysu demokracji liberalnej, współczesnego kapitalizmu czy kryzysu politycznego. Nie widać pomysłu, jak naprawić instytucje publiczne. Ich przekaz medialny to ciągle czysta postpolityka, w której jakakolwiek treść zastąpiona jest gładkim i pustym słowem”. Czy tylko nam się wydaje, że i ta krytyka brzmi gładko i pustawo?

Wojciech Cejrowski wyjaśnia w „Do Rzeczy”, jak jest naprawdę: „Takimi rzeczami jak kandydatury prezydenckie w Polsce nie rządzą Naród ani wolny rynek, ani swobodny wybór.

Polityka 7.2020 (3248) z dnia 11.02.2020; Felietony; s. 98
Oryginalny tytuł tekstu: "Z ostatniej strony"
Reklama