Nawet politycy i sympatycy PiS przyznają, że kampania wyborcza Andrzeja Dudy zaczęła się źle. Kosztowna konwencja nieoczekiwanie (o czym pisaliśmy przed tygodniem) została przysłonięta środkowym palcem posłanki Lichockiej. Potem było już tylko gorzej. Jeśli ostatnie akcje CBA (zatrzymanie agenta Tomka, przeszukania u prezesa NIK) miały przykryć „faka”, to operacja zdecydowanie się nie powiodła. Powstało zamieszanie (opisujemy je w tekście „