Kraj

Z ostatniej strony

Polityka i obyczaje

Polityka

We „Wprost” do rozdziału państwa i Kościoła odnosi się Szymon Hołownia: „Gdy oglądam sceny z Torunia, kiedy najwyższe władze państwa pląsają pod ręce z medialnym zakonnikiem, przekazując w darze paramenty liturgiczne, to nie jest to rzeczywistość, w której bym się jakkolwiek odnajdował. Katolicka liturgia to nie forma przeżywania uroczystości państwowych. Dość mieszania pojęć i porządków w imię takich czy innych obopólnych interesów”. Oj, nie wróżymy poparcia wśród księży…

Prof. Andrzej Zybertowicz rozszyfrowuje dla „Gazety Polskiej” funkcje kandydatury Szymona Hołowni: „Szeroko rozumiany »salon opozycyjny« może obawiać się, iż Małgorzata Kidawa-Błońska sobie kompletnie nie poradzi i wtedy Koalicja Obywatelska pod jakimś pretekstem ją wycofa i poprze właśnie Hołownię jako wariant rezerwowy. (…) Jeśli Andrzej Duda sprawnie wygra wybory, to Koalicja Obywatelska sama pójdzie w rozsypkę. Wówczas trzeba będzie budować alternatywne ugrupowanie na długi marsz. I jeśli Szymon Hołownia nie popełni rażących błędów, to będzie ostatnią nadzieją sił »proeuropejskich«”. Koniecznie w cudzysłowach.

Politolog Jacek Sokołowski, rozmówca Roberta Mazurka, o prowadzącej na manowce logice politycznej („DGP”): „Trzeba zmieniać warunki, w których funkcjonują sędziowie, a nie wymieniać sędziów. Zwłaszcza gdy ta wymiana wygląda tak, że ze środowiska wybiera się tych najbardziej skonfliktowanych z resztą. Wszystko zgodnie z logiką polityczną, że najlepszym sojusznikiem jest ten, kto jest spalony wszędzie indziej, bo będzie wobec nas całkowicie lojalny. I dlatego na prezesów sądów Ziobro powołał tych, którzy gotowi byli te nominacje przyjąć”.

Polityka 11.2020 (3252) z dnia 10.03.2020; Felietony; s. 98
Oryginalny tytuł tekstu: "Z ostatniej strony"
Reklama