Prezes dużej firmy publikuje na fejsie zdjęcie. On w dresowych spodniach i T-shircie leży na łóżku z psem. Na kolanach laptop. Podpis: „mój home office w czasach zarazy”. To fajne na kilka dni. I tak sam decydował, jak długo będzie pracował w biurze. Nie musiał się nikomu tłumaczyć. Więc dla niego te pozory wolności zbyt wiele nie znaczą.
Podwładny prezesa, lat 29, zdecydował się jednak na pracę w tej firmie właśnie dlatego, że raz w tygodniu mógł pracować z domu.