Jesteśmy oszołomieni i oniemiali. Tak łatwo, ot, byle rozporządzeniem, odebrano nam elementarne swobody. W imię bezpieczeństwa, lecz bez rzetelnego rozeznania skali zagrożenia i kalkulacji strat – także strat w ludziach – wynikających z przedsięwziętych środków. Nikt nie pytał, czy surowy reżim sanitarny, zamknięcie wszystkiego i odcięcie tysięcy pacjentów od niezbędnych świadczeń medycznych oraz dewastacja gospodarki to konieczna cena, którą trzeba zapłacić, aby zapobiec tysiącom zgonów na COVID-19.