Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Wyborcze absurdy. Liczenie głosów może potrwać tygodnie

Skrzynki pocztowe na bramie Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Gdańsku Skrzynki pocztowe na bramie Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Gdańsku Łukasz Dejnarowicz / Forum
Z wyborów zostaną wykluczone tysiące osób, pakiety trafią do zmarłych, a liczenie głosów w Krakowie może potrwać nawet miesiąc. O tym, czym grożą majowe wybory pocztowe, opowiada Karol Bijoś, prezes fundacji Odpowiedzialna Polityka.

RYSZARD ŁUCZYN: – Kierowana przez pana fundacja krytycznie ocenia wybory korespondencyjne prezydenta w maju. Zwracaliście m.in. uwagę na liczne praktyczne problemy. Co my w zasadzie o tych wyborach wiemy?
KAROL BIJOŚ: – Wiemy, że większości rzeczy nie wiemy. Brak informacji o terminie wyborów, kartach, procesie wyborczym. Nie ma wytycznych, nie ma komisji. Niepewność jest ogromna i tworzy chaos. De facto mamy duopol prawny, część komisji była przygotowywana do niedawna w normalnym trybie, jako zwykłe obwodowe komisje. Z mediów dowiadujemy się, że pełną parą trwają przygotowania w ramach projektu ustawy z 6 kwietnia o wyborach korespondencyjnych. W oparciu o ustawę, której nie ma.

Czytaj też: RPO skarży decyzję premiera w sprawie kopertowych wyborów

Zanim ustawa nie zostanie przegłosowana, przygotowywane pakiety wyborcze będą w zasadzie plikami papieru bez szczególnego znaczenia?
Na to wskazywał były przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński, który mówił, że jeśli ktoś dostałby pakiet do swojej skrzynki przed wejściem ustawy w życie, to jest on jak zwykły kawałek papieru. Bezwartościowy, który można sprzedać, można z nim zrobić wszystko. Czyli jeśli chodzi o prawo i standardy, to mamy chaos. Różne siły polityczne, obywatele, a także my jako obserwatorzy już mamy podstawy, aby kwestionować proces wyborczy w Polsce.

Załóżmy, że PiS uda się zgromadzić większość, przegłosować ustawę i wydrukować karty. Trzeba będzie je doręczyć. Na jaki adres je dostaniemy?
Na ten, który widnieje w rejestrze wyborców, zazwyczaj jest to miejsce zamieszkania odpowiadające przyporządkowaniu lokalu wyborczego, w którym zwykle głosujemy.

Reklama