Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Z ostatniej strony

Polityka i obyczaje

Polityka

W rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem z „Rzeczpospolitej” minister Łukasz Szumowski nonszalancko używa języka potocznego, co raczej nie przystoi w wystąpieniach publicznych: „Wiemy, że te liczby [zakażonych] będą jeszcze wysokie przez najbliższe ok. dziesięciu dni, dlatego że kończymy wymazywać ogromne grupy osób. Wymazaliśmy kilkadziesiąt tysięcy ludzi w chyba największym polskim ognisku, czyli w kopalniach”. Czy minister Szumowski chciałby usłyszeć skierowane do niego słowa: „Dzisiaj pana wymażemy”?

Dyrektor artystyczny Teatru Polskiego w Poznaniu (i znany krytyk kulinarny) Maciej Nowak, zapytany, czy znów zagłosuje na prezydenta Dudę, wyznaje w „Polsce. The Times”: „Dzisiaj sytuacja jest pogmatwana i jak widać, wszystko się zmienia. W ostatniej chwili wszedł do gry Rafał Trzaskowski. To sprawia, że generalnie jestem zniechęcony. (…) Nie umiem w sposób jednoznaczny rozpoznać, co się wokół dzieje. (…) Nie ma we mnie jasności. Mam wrażenie, że każda ze stron próbuje manipulować emocjami wyborców”. Może wystarczyłoby posłużyć się zmysłem smaku…

Andrzej Skworz, szef miesięcznika „Press”, podpowiada dyrektorowi Nowakowi w „Przeglądzie”: „Jeśli ktoś ma wątpliwości, niech przejrzy zagraniczne portale i gazety. Świat jest zdumiony tym, co się u nas dzieje. Gdy czytasz zagraniczne media, nie masz wątpliwości, gdzie leży prawda. Ale i na to fachowcy z PiS mają swoje sposoby. Najnowszym jest łapanie za dziennikarza. Jeżeli coś pisze np. »Le Monde«, sprawdzają, jakie nazwisko ma autor artykułu. Jeśli okaże się Polakiem, można powiedzieć, że to nie »Le Monde«, ale nasz wewnętrzny wróg nienawidzący Polski”.

W „Do Rzeczy” Romuald Kmiecik o okołowyborczych problemach: „Tegoroczne wybory są dotknięte nienaprawialną wadą konstytucyjną i na to nie ma rady.

Polityka 25.2020 (3266) z dnia 16.06.2020; Felietony; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Z ostatniej strony"
Reklama