Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Co z raportem Macierewicza?

Antoni Macierewicz Antoni Macierewicz Jacek Domiński / Reporter

Raport jest przygotowany, ale nie został jeszcze przegłosowany – takie zaskakujące stanowisko przedstawił Antoni Macierewicz, szef podkomisji MON, która bada katastrofę smoleńską. Macierewicz zabrał głos podczas posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej, która zebrała się 19 czerwca, po raz pierwszy od czterech miesięcy. Jego wypowiedź była reakcją na pytania posłów KO, którzy od dawna próbują się dowiedzieć czegokolwiek na temat funkcjonowania podkomisji – w tym kosztów, składu oraz przebiegu prac nad raportem końcowym z jej prac. Ze słów Macierewicza wynika, że nie ma jeszcze ostatecznej wersji raportu, co więcej: że choć jest „napisany i gotowy”, to w kilku wariantach, nad którymi dopiero odbędzie się głosowanie. Nie wiadomo jednak ani kiedy to nastąpi, ani kiedy raport zostanie opublikowany. Macierewicz stwierdził najpierw, że nie stanie się to do czasu zakończenia pandemii, ale już w następnym zdaniu zapowiedział, że raport „będzie w najbliższym czasie dostępny opinii publicznej”.

Podkomisja nie chce ustalić prawdy, tylko sobie którąś z wersji prawdy Macierewicza przegłosuje. To będzie chyba pierwszy taki przypadek w historii badania wypadków lotniczych, gdy o wersji wydarzeń ktoś będzie decydować w głosowaniu – mówi Joanna Kluzik-Rostkowska (KO), członkini sejmowej komisji obrony. Były szef MON już co najmniej raz zapowiadał publikację raportu, który pierwotnie miał być przedstawiony w 10. rocznicę katastrofy. Jednak trzy dni wcześniej Macierewicz ogłosił, że: „Publikacja będzie musiała być przesunięta przynajmniej o kilka dni ze względu na Wielki Tydzień i obostrzenia związane z koronawirusem”. Podkreślał, że opóźnienie nie będzie duże i że „wkrótce” poznamy treść raportu.

Polityka 26.2020 (3267) z dnia 23.06.2020; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 5
Reklama