Kraj

Gra w policjantów

W obozie władzy jest radykalna grupa, która chce zrobić z kraju ustrojowy i wyznaniowy skansen, chcąca represyjnego prawa itp. To ten zły policjant. Ale jest też przecież dobry glina.

W tle dymisji ministrów Szumowskiego i Czaputowicza pojawił się modny ostatnio wątek, że za wszelkimi perturbacjami w rządzie, a właściwie i w państwie, stoi minister Ziobro i jego wojownicza frakcja. To oni chcieli wywrócić porozumienie Kaczyński-Gowin w sprawie terminu prezydenckich wyborów, doprowadzili do powrotu na funkcję prezesa TVP Jacka Kurskiego, stali za eskalacją konfliktu ze środowiskami LGTB. Teraz mieli się przyczynić do odejścia ministrów, aby uderzyć w premiera Morawieckiego, bo o osłabienie szefa rządu ma tu chodzić – a dalekosiężnym celem jest walka o przywództwo na prawicy po rezygnacji Kaczyńskiego. Panuje opinia, że obóz władzy dzieli się na „gołębi” i „jastrzębi”, na „pragmatyków” i „rewolucjonistów”, „białych” i „czerwonych”.

To w sumie bardzo korzystny dla PiS przekaz, który wydaje się przez samych rządzących sterowany i upowszechniany. Uczestniczy w tym zresztą na swój sposób Zbigniew Ziobro, który w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” powiedział ostatnio: „Solidarnej Polsce nie zależy na technokratycznym rozszerzaniu sfery władzy dla władzy, ale na urzeczywistnianiu wizji Polski osadzonej w określonych wartościach. Tymczasem w naszym obozie słyszę opinie doradców, że powinniśmy się koncentrować na aspiracyjnych oczekiwaniach zwłaszcza młodego pokolenia, kontynuować próby pozyskania wielkich miast itd.”. Dalej Ziobro mówi o „defetyzmie i białej fladze”.

Jaki wyłania się z tego obraz? Oto w obozie władzy jest radykalna grupa, która chce zrobić z kraju ustrojowy i wyznaniowy skansen, zaostrzyć ustawę aborcyjną (o tym Ziobro też wspomina), walcząca z mniejszościami seksualnymi, atakująca Unię Europejską, chcąca represyjnego prawa (ostatnio tzw.

Polityka 35.2020 (3276) z dnia 25.08.2020; Przy-Pisy Z-cy Red. Nacz.; s. 6
Reklama