Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Z ostatniej strony

Polityka i obyczaje

Polityka

Piotr Semka w „Do Rzeczy” znów musi się martwić o władzę: „Trudno było nie zastanawiać się, czy dymisja [Łukasza Szumowskiego] nie wyprzedza jakiegoś skandalu. (...) Oczywiście Mateusz Morawiecki jest na tyle sprawnym złotoustym trybunem, by umieć przekonać wyborców PiS, że wspaniali ministrowie zostali zastąpieni jeszcze wspanialszymi. Pierwszy etap reorganizacji rządu nie wypadł jednak najlepiej. Szumowski i Czaputowicz przypominali pasażerów karuzeli, którzy na gwałt zażądali wysiadki. I to takich, których nic innego nie obchodziło”. Wyjaśniamy premierowi: „złotousty trybun” to nie jest pochwała.

Zbigniew Rau zastąpił Jacka Czaputowicza. Zmianę komentuje w „Przeglądzie” Attaché: „Czyli znowu Kaczyński pokazał Dudzie, gdzie jego miejsce. (...) W osobie Raua mamy więc na czele MSZ nie dyplomatę, lecz bojownika, który chce walczyć z Europą Zachodnią i z dominującą w niej, w jego mniemaniu, lewicową poprawnością. Tak oto figuranta Czapowicza zastępuje pisowiec autentyczny. I w ten sposób (czyż to nie jest pisowskie?) korpus kierowniczy w MSZ, czyli minister i wszyscy wiceministrowie, to absolutni dyletanci, jeśli chodzi o dyplomację, dla których obecna funkcja jest pierwszym stanowiskiem w MSZ. (...) Dla ludzi Prawa i Sprawiedliwości, tej rzeszy działaczy, to... wielka zaleta”.

Witold Gadomski z „Gazety Polskiej” dostrzega mnóstwo międzynarodowych problemów istotnych dla Polski i w tym kontekście odnosi się do osoby Zbigniewa Raua: „Czy profesor Zbigniew Rau jest w stanie stanąć na wysokości zadania i uczynić z MSZ skuteczne narzędzie do walki o polskie sprawy na świecie? Objęcie stanowiska szefa MSZ w takiej sytuacji świadczy o sporej odwadze.

Polityka 36.2020 (3277) z dnia 01.09.2020; Felietony; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Z ostatniej strony"
Reklama