Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Bunt młodych kobiet

Symbolem buntu stała się czerwona błyskawica. Symbolem buntu stała się czerwona błyskawica. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Rządzący się przeliczyli. Przez polskie miasta i miasteczka w 2020 r. przelały się wielotysięczne fale manifestacji organizowanych przez Strajk Kobiet.

Nie bacząc na jesienną falę pandemii, rządzący postanowili przykręcić śrubę i zrealizować obietnicę daną religijnym fundamentalistom – zaostrzyć prawo antyaborcyjne, wykreślając przesłankę embriopatologiczną. PiS od lat jest zakładnikiem nie tylko środowisk kościelnych agitujących w kampaniach wyborczych za partią Kaczyńskiego, ale także tzw. prolajferów skupionych wokół Kai Godek, których popierał jeszcze za czasów rządów PO-PSL.

Rządzący bali się jednak awantury w Sejmie, wykorzystali więc możliwość zlikwidowania obowiązującego od blisko trzech dekad tzw. kompromisu aborcyjnego poprzez Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej. Najwyraźniej zakładali, że zagrożenie epidemiczne powstrzyma przed masowymi protestami. I się przeliczyli. Przez polskie miasta i miasteczka przelały się wielotysięczne fale manifestacji organizowanych przez Strajk Kobiet, skupiających przede wszystkim młode osoby.

Symbolem stały się: czerwona błyskawica (według PiS i biskupów „esesmańska”), osiem gwiazdek adresowanych do władzy oraz kartony z prześmiewczymi hasłami. Rykoszetem dostało się Kościołowi za tuszowanie pedofilii wśród księży i mieszanie się do polityki. Wyrok Przyłębskiej czeka na publikację. Strajk trwa.

Polityka 1/2.2021 (3294) z dnia 29.12.2020; Ludzie i wydarzenia. Co zapamiętamy z roku 2020; s. 10
Reklama