Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Sobie-Radek

Minister obrony Radosław Sikorski

Radosław Sikorski dementuje pogłoski o swojej dymisji, ale jego pozycja zaczyna przypominać tę z ostatniego okresu premiera Kazimierza Marcinkiewicza.

Sikorski powiedział, że mianowanie Antoniego Macierewicza na stanowisko wiceministra obrony to była „osobista decyzja premiera” Kaczyńskiego. Kiedy poleci? – spekulują podwładni. Po słynnym lądowaniu ze spadochronem z wysokości 3500 m robił dobrą minę, dając do zrozumienia, że jakoś sobie ze współpracą z Macierewiczem poradzi, ale widać było, że czyni to z dużym dyplomatycznym wysiłkiem. Wszak zna Macierewicza jeszcze z okresu rządu Jana Olszewskiego, jako polityka, którego stosunkowo najmniej znaną cechą jest skłonność do pracy zespołowej i kompromisu.

I nie ma się co dziwić wstrzemięźliwości min. Sikorskiego. Dzisiejsze pole walki jest specyficzne, nie ma tam z reguły „porządnej” wojny i pancernych bitew, dominują misje wojskowe, stabilizacyjne, pokojowe, operują ograniczone kontyngenty wojsk, których zadania są często niezupełnie wojskowe. Mniej liczą się więc stratedzy i generałowie, a znacznie bardziej tak zwane zabezpieczenie wywiadowcze i kontrwywiadowcze wojska. Od tego zależy bezpieczeństwo żołnierzy i skuteczność ich działania. Poza tym wojskowość dzisiaj – właśnie przez skomplikowanie form działania armii – to także dyplomacja, gdzie ten więcej znaczy, kto jest lepiej poinformowany, wie coś z własnych, zaufanych źródeł, z pierwszej ręki. Minister Sikorski wielokrotnie powtarzał, jak ważna jest dla niego możliwość wydania rozkazu oficerom służb w trybie podległości czysto wojskowej i całkowitej ich odpowiedzialności przed nim i tylko przed nim.

Minister obrony, który nie ma nad wojskowymi służbami specjalnymi całkowitej kontroli, nie ma wojskowego zwierzchnictwa, ma władzę połowiczną. A w tej materii władza Sikorskiego jest nieustannie uszczuplana. Najpierw toczył batalię z ministrem-koordynatorem służb specjalnych Zbigniewem Wassermannem o zwierzchnictwo nad służbami i walki tej nie wygrał, bo choć formalnie wywiad i kontrwywiad wojskowy wchodzi w skład struktur MON, to faktycznie koordynowane mają być przez Wassermanna.

Polityka 31.2006 (2565) z dnia 05.08.2006; Temat tygodnia; s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Sobie-Radek"
Reklama