Stosowanie leków i szczepionek w każdym kraju musi odbywać się z poszanowaniem prawa. Te reguły określane są już podczas ich rejestracji i wpisywane do tzw. charakterystyki produktów leczniczych, która do tej pory była dla lekarzy wyrocznią. To z tego dokumentu czerpią wiedzę, jak stosować dany preparat, u kogo i kiedy – zawarte są w nim bowiem zalecenia oraz informacje oparte na wynikach badań klinicznych.
Ile dawek, komu najpierw?
W charakterystyce znajdują się wskazówki opisane przez wytwórców leków i szczepionek, gdyż to oni ponoszą za nie odpowiedzialność i mogą na ich temat najwięcej powiedzieć. Przy czym ze względu na niewielkie różnice w podejściu urzędów rejestracyjnych do rozmaitych kwestii poruszanych w owych dokumentach mogą się one między sobą nieznacznie różnić. Dlatego gdy brytyjska Agencja Leków i Produktów Medycznych (MHRA; Medicines and Healthcare Products Regulatory Authority) jako pierwsza wydała na początku grudnia zgodę na stosowanie szczepionki Pfizera/BioNTech, medycy i eksperci z innych krajów zaczęli studiować zarejestrowaną w Wielkiej Brytanii ulotkę i charakterystykę, by o nowej szczepionce wreszcie się czegoś dowiedzieć, ale wiążące dla nich decyzje wydały inne instytucje: dla Amerykanów FDA (Food and Drug Administration), a dla Unii Europejskiej – EMA (European Medicines Agency).
Jak dzielić dawki, w jakiej ilości podawać, w jakich odstępach – odpowiedzi zostały jednak zunifikowane. Ale nie minął miesiąc, a w różnych krajach pojawia się coraz więcej odstępstw od tych pierwotnych zaleceń. Powodem jest chęć zaszczepienia jak największej liczby osób w jak najkrótszym czasie.