Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Duża dawka chaosu

W programie, dumnie nazwanym Narodowym, zaszczepiliśmy do tej pory 1,6 proc. populacji. W programie, dumnie nazwanym Narodowym, zaszczepiliśmy do tej pory 1,6 proc. populacji. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta

Po szczepienia właśnie zgłosili się siedemdziesięciolatkowie. System, który jako tako przetrwał zapisy 80-latków, właśnie się rozsypał, a terminy – skończyły.

Tym razem wystartowano o szóstej rano. W godzinę zapisało się 66 tys. osób, po czym system padł. Kolejki seniorów, które już w nocy ustawiały się pod drzwiami przychodni, by zapisać się w okienku, były jeszcze dłuższe – ale większości nie udało się zapisać. Seniorzy słyszeli zwykle, że nie ma już terminów. Rządowe Centrum e-Zdrowia informowało, że w całej Polsce jest jeszcze prawie 1,3 mln terminów szczepień dla seniorów 70+; rejestratorzy w przychodniach pytali, gdzie ich szukać. W przychodniach, do których zgłaszali się 70-latkowie, listy były już zajęte przez 80-latków – szczepionek brakowało zresztą nawet dla seniorów z tej grupy, choć należało ich zapisać przed 70-latkami. W końcu również sam minister Michał Dworczyk przyznał, że do końca marca nie ma już wolnych terminów i poprosił, żeby seniorzy już nie próbowali zapisywać się w przychodniach. Kalendarz to jedna z największych bolączek systemu. Kiedy pierwsi seniorzy już szturmowali okienka, między punktami szczepień a oddziałami NFZ trwała wymiana absurdalnej korespondencji. Na przykład: w czwartek, 14 stycznia proszono punkt szczepień mailowo o przygotowanie do niedzieli kalendarza z ponad 200 terminami w każdym tygodniu, bo NFZ szacował, że placówka ma takie możliwości. Ale cztery dni później Fundusz przysyłał kolejne pismo – że placówce nie wolno wystawić więcej niż 30 terminów tygodniowo, a jeśli punkt tak zrobił, to musi zmienić grafiki. W końcu przysłano pismo, że wszystkie dostępne terminy mają trafić do ogólnopolskiej puli, dostępnej przez internet – nawet jeśli większość pacjentów tej placówki zapisywała się osobiście.

Polityka 5.2021 (3297) z dnia 26.01.2021; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Reklama