Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Wicedobrodziej

Plan Gowina

Nie można wykluczyć, że Gowin opuści Kaczyńskiego. A wtedy nabierane dzisiaj szlify obrońcy przedsiębiorczości będą na wagę złota. Któż jak nie on miałby zdolność klejenia alternatywnego bloku politycznego? Nie można wykluczyć, że Gowin opuści Kaczyńskiego. A wtedy nabierane dzisiaj szlify obrońcy przedsiębiorczości będą na wagę złota. Któż jak nie on miałby zdolność klejenia alternatywnego bloku politycznego? Basia Dziedzic
Jarosław Gowin po 2015 r. długo był nadzieją demokratów na zmianę sytuacji politycznej. Inwestował jednak w obóz Kaczyńskiego. O co mu chodzi dzisiaj, co może wygrać na pandemii, jaki jest jego plan?
Powrót Gowina do rządu tyleż zresztą wynikał z jego politycznej sprawności, co i sprzyjających okoliczności. Lider Porozumienia stał się cennym sojusznikiem premiera Morawieckiego w jego rywalizacji ze Zbigniewem Ziobrą.Adam Chełstowski/Forum Powrót Gowina do rządu tyleż zresztą wynikał z jego politycznej sprawności, co i sprzyjających okoliczności. Lider Porozumienia stał się cennym sojusznikiem premiera Morawieckiego w jego rywalizacji ze Zbigniewem Ziobrą.

Nowy pakt społeczny, deregulacja gospodarki, odblokowanie prywatnej przedsiębiorczości. Oto deklaratywne zamiary wicepremiera Gowina na najbliższe miesiące. Na razie adresowane do partnerów z PiS, ale później być może już niekoniecznie. Wicepremier stara się wyjść na przyjaciela biznesu ograniczanego covidowymi restrykcjami, ale też – kiedy jest taka polityczna dyspozycja – postraszyć nieprzyznaniem pomocy rządu dla tych, którzy się lockdownowi sprzeciwiają. I tak wciąż lawiruje między zmarszczeniem brwi przez Jarosława Kaczyńskiego a mglistymi nadziejami opozycji na odebranie PiS sejmowej większości. Gowinowi wydaje się, że wciąż jest podobnie atrakcyjny dla Kaczyńskiego, jak i dla opozycji. Że pozostaje jedynym cywilizacyjnie akceptowalnym łącznikiem pomiędzy PiS i antyPiS, i kiedyś to politycznie skonsumuje.

Jeszcze pół roku temu, po sprzeciwie wobec majowego terminu wyborów prezydenckich, wydawało się, że dni Jarosława Gowina w obozie Zjednoczonej Prawicy są policzone. Jesienią nieoczekiwanie jednak wrócił do poważnej gry i od tej pory jego pozycja stale rośnie. Kaczyński wzmocnił Gowina jako przeciwwagę dla sprawiającej mu duże kłopoty frakcji Zbigniewa Ziobry. Dziś Gowin jest jednym z głównych architektów polityki ekonomicznej rządu, stara się zapobiegać buntom przedsiębiorców, koordynuje strategie z europejskimi partnerami. I można odnieść wrażenie, że po raz pierwszy naprawdę jest w swoim żywiole. Przed laty kojarzony przede wszystkim z kulturowym konserwatyzmem, już wtedy dawał do zrozumienia, iż w polityce wolałby się zajmować realizacją swojego wolnorynkowego credo. Tyle że z thatcherowsko-reaganowskim profilem niezbyt pasował do polskich podziałów.

Z tego powodu po żadnej stronie nigdy nie był do końca swój i gdziekolwiek trafił, zawsze musiał lawirować.

Polityka 5.2021 (3297) z dnia 26.01.2021; Polityka; s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Wicedobrodziej"
Reklama