Suma deklarowana to 127 495 626 zł, w tej chwili na koncie mamy ponad 24 mln zł i cały czas liczymy – powiedział Jerzy Owsiak na konferencji prasowej w poniedziałek. Zadeklarowana suma jest o 12 mln wyższa od zeszłorocznej. – W Polsce targanej różnymi sprzecznościami, awanturami, kłótniami pokazaliśmy coś, z czego powinniśmy słynąć: solidarność. W czasie pandemii, która dotyka cały świat, okazało się, że jesteśmy taką latarnią z pozytywnym światłem – oświadczył szef WOŚP.
– Wczoraj daliśmy odpowiedź na wszystkie wariackie wątpliwości i teorie spiskowe skierowane w stosunku do mnie i mojej rodziny. Postawiliśmy kropkę nad i. Nie będziemy odpowiadali szaleńcom, którzy wszędzie zawsze szukają focha, złości. Szukajcie tego u siebie – mówił Owsiak. Odniósł się też od niedzielnego ataku TVP, że popierając Strajk Kobiet, Owsiak „chce aborcji na żądanie”: – Nie jesteśmy za tym, żeby aborcja była na pstryknięcie, to absolutne nadużycie. Ale nie zgadzamy się z najnowszą ustawą, która jest restrykcyjna i powstała bez żadnego dialogu.
Owsiak skrytykował aferę respiratorową („200 mln zł wydane na respiratory, których nie ma”), ale pochwalił ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. – Pan minister wyraził niezwykły szacunek, pierwszy raz od lat ktoś tej rangi powiedział, że zasługi fundacji są ogromne, nie próbował tego dyskredytować, jak to robili nieraz inni – stwierdził.
Finał WOŚP w reżimie sanitarnym
W niedzielę o godz. 20 niebo nad warszawskim pl. Defilad rozświetliło się pokazem ognia i laserów. Tak w tym roku wyglądało tradycyjne finałowe „Światełko do nieba”.