W „Plusie Minusie”, magazynie „Rzeczpospolitej”, Piotr Zaremba dywaguje o przyszłości prezydenta: „Wokół prezydenta nie widać żadnego wyrazistego polityka. Sami urzędnicy głębokiego cienia – jak szefowa kancelarii Grażyna Bandych. Nowy szef gabinetu Paweł Szrot może dać Dudzie coś, czego Szczerski mu nie zapewniał: codzienne kontakty z ministrami rządu Morawieckiego, napływ bieżących informacji. Ale Szrot, który przyszedł do Kancelarii Prezydenta od Morawieckiego, jest zaprzysięgłym kaczystą. Raczej więc nie pomoże prezydentowi w usamodzielnieniu się. (…) Prezydent Duda po wielekroć wywoływał wrażenie, że do czegoś ważnego się szykuje. Choć niepokoiło to Kaczyńskiego, z reguły kończyło się niczym”. I taka to przyszłość.
W OKO.press łódzki radny Bartłomiej Dyba-Bojarski, który odszedł z PiS m.in. z powodu „wyborów kopertowych”, recenzuje swoją byłą partię: „Wojna polsko-polska wymknęła się spod kontroli. Radykałowie zaczynają kręcić polityką rządu. Jedyną sensowną rzeczą, którą PiS zrobił w zeszłym roku, była »piątka dla zwierząt«, z której zresztą się wycofał. Partia doszła do ściany. (…) Jak dzisiaj widzę ministra Czarnka, patrzę na klerykalizm, w którym PiS tonie, widzę sejmową komisję do badania pedofilii w Kościele, która niczego nie bada, to mnie to odstręcza. Bo to nie jest mój konserwatyzm. (…) Zgadzam się, że system prawny zbudowany przez PiS wysadził w powietrze bezpieczniki demokratycznego państwa”. I tak radny PiS wylądował u Hołowni. Ciekawe, czy wytrwa.
Michał Ogórek pokazuje różnice między Polską a Wielką Brytanią, gorzko przy tym żartując („Angora”): „W procesie mającym rozstrzygnąć o dalszym podtrzymywaniu życia Polaka pozostającego w śpiączce w szpitalu w Plymouth angielski sąd odrzucił diagnozę lekarza będącego jednocześnie katolickim księdzem jako skażoną ideologicznie.